Obrońcy Wybrzeża, którzy zmarli w słupskim szpitalu, zostali upamiętnieni. Na Starym Cmentarzu odsłonięto poświęconą im tablicę

Tablicę poświęconą trzem obrońcom Wybrzeża z czasu wojny 1939 roku odsłonięto w środę 1 września na Starym Cmentarzu w Słupsku. Upamiętnieni to żołnierze drugiego Morskiego Pułku Strzelców, którzy zostali ranni, dostali się do niewoli niemieckiej i zmarli w słupskim szpitalu.
Żołnierze zostali pochowani na słupskim cmentarzu, w kwaterze numer 25. – To są nasi bohaterowie, którzy oddali życie w obronie ojczyzny – podkreśla Marek Goliński, wiceprezydent Słupska.

O żołnierzach opowiada dr Jarosław Tuliszka, historyk wojskowości. – Przeglądałem dokumenty w słupskim archiwum i znalazłem zapiski o pochowaniu trzech żołnierzy, którzy zmarli w wyniku odniesionych ran w szpitalu w Słupsku. Byli obrońcami polskiego Wybrzeża w kampanii wrześniowej 1939 roku. Walki trwały tu do 19 września i były to walki krwawe. Dlaczego ci trzej ranni żołnierze trafili do szpitala w Słupsku, czyli 100 kilometrów od frontu? Moja hipoteza jest taka, że najbliższe szpitale były już tak zapełnione rannymi, że zdecydowano się ich przewieźć aż tu – opowiada.

KOGO UPAMIĘTNIA TABLICA?

Tablica odsłonięta dziś na Ścianie Pamięci na Starym Cmentarzu w Słupsku jest poświęcona: starszemu strzelcowi Franciszkowi Grubbie (05.03.1916-27.09.1939 r.) z dziewiątej kompanii trzeciego batalionu Obrony Narodowej, starszemu strzelcowi Stanisławowi Karbowniczkowi (17.01.1917-19.09.1939 r.) z Morskiego Pułku Strzelców i starszemu strzelcowi Brunonowi Lubeckiemu (29.06.1906-13.09.1939 r.) z kompanii karabinów maszynowych drugiego Morskiego Pułku Strzelców.

Drugi Morski Pułk Strzelców we wrześniu 1939 roku bronił Gdyni od strony Redłowa i Lasu Witomińskiego aż do Orłowa. W czasie 19 dni walk zginęło około tysiąca siedmiuset żołnierzy i oficerów pułku.

Przemysław Woś/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj