Wizerunki nieistniejących zabytków Słupska na porcelanie. To pomysł promocyjny jednej z firm

Porcelana z wizerunkami nieistniejących zabytków Słupska. To pomysł promocyjny jednej z lokalnych firm ubezpieczeniowych. Porcelanowe zestawy będą nie do kupienia.

– Chcieliśmy mieć coś nietypowego, fajnego i związanego z historią miasta. Każda filiżanka i spodeczek z motywem zabytku zostanie wyprodukowana w liczbie 93 sztuk – mówi Jerzy Czarnecki, prezes zarządu firmy Propacta.

– Słupsk miał swoją porcelanę z herbem, motywami lokalnymi przed drugą wojną światową. W czasach powojennych też były przykłady takiej produkcji. Na filiżanki i spodeczki trafią takie budynki jak Ratusz na Starym Rynku, Brama Holsztyńska, Zajazd Pocztowy na ulicy Starzyńskiego czy Brama Kowalska. Te budynki już nie istnieją i w ten sposób przypominamy, że były częścią miasta – mówi regionalista Tomasz Urbaniak.

Jerzy Czarnecki i Tomasz Urbaniak opowiedzieli o porcelanie z zabytkami. Zapraszamy do posłuchania całej rozmowy:

 

Przemysław Woś/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj