Sebastian Irzykowski, radny Sejmiku Województwa Pomorskiego oraz wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, zrezygnował wczoraj z członkostwa w partii Prawo i Sprawiedliwość. Swoją decyzję ogłosił na portalu społecznościowym.
– Do momentu, w którym będę zaangażowany w sprawy związane z działalnością samorządu zawodowego pielęgniarek i położnych, i związków zawodowych, nie zaangażuję się w jakąkolwiek działalność polityczną. Od momentu wstąpienia do PiS byłem świadomy, że łączenie tych dwóch światów: tego, co robię od kilkunastu lat na rzecz pielęgniarstwa i położnictwa oraz polityki, to igranie z ogniem. Dlaczego więc w tamtym czasie podjąłem taką decyzję? Chciałem być bardziej skuteczny. Mieć możliwość wpływania na kurs partii rządzącej. Partii decydującej również o przyszłości ochrony zdrowia. Nie udało się. Przegrałem tę bitwę. PiS nie stoi już po stronie medyków – napisał Irzykowski.
RADNY PIS KOMENTUJE
O komentarz poprosiliśmy Jerzego Barzowskiego, radnego Prawa i Sprawiedliwości w Sejmiku Województwa Pomorskiego.
– Dowiedziałem się o tym z Facebooka wczoraj po południu, po sesji. Pan Sebastian na sesji się nie pojawił, tym samym nie był na posiedzeniu klubu. Muszę powiedzieć, że podczas spotkania klubowego rozmawialiśmy o nim w kontekście tego wydarzenia, które miało miejsce przed dwoma tygodniami, podczas protestu przeciwko rządowi. On w tym uczestniczył, a my krytycznie to oceniliśmy. Tak nie wolno postępować. Dobrze by było, gdyby zrezygnował także z funkcji radnego, wtedy sytuacja byłaby klarowna, ale tego nie ma w standardzie polskiej polityki. To nie jest dobra sytuacja, że ktoś nie potrafi pogodzić bycia radnym w ramach, powiedzmy, grupy rządzącej w Polsce i uczestniczenia w demonstracjach antyrządowych. Tego się nie da pogodzić – stwierdził radny Jerzy Barzowski.
Sebastian Irzykowski poinformował drogą korespondencyjną Radio Gdańsk o zaistniałej sytuacji.
– Rezygnację z członkostwa w PiS przeprowadziłem z zachowaniem drogi służbowej. Jako pierwszego poinformowałem prezesa okręgu, posła Mrówczyńskiego. Wyjaśniłem również, dlaczego podjąłem taką decyzję. Informację w mediach społecznościowych zamieściłem już po oficjalnej rezygnacji – napisał Sebastian Irzykowski.