Do maksymalnego dozwolonego poziomu Rada Miejska w Słupsku podniosła podatek od nieruchomości. Stawki wzrosną o 3,6 procent – czyli o tyle, na ile pozwalają przepisy. Skarbnik miasta Anna Gajda tłumaczyła podczas sesji rady miasta, że podwyżka jest niezbędna, aby zrównoważyć budżet samorządu, a dla mieszkańców wyższe opłaty nie będą dotkliwe.
– Dla mieszkania o powierzchni od 40 do 80 metrów kwadratowych wzrost wyniesie od dwóch do czterech złotych, a w przypadku domu o powierzchni użytkowej w granicach 120 – 150 metrów kwadratowych (przy założeniu, że średnia wielkość działki budowlanej wynosi 500 metrów kwadratowych) wzrost rocznego obciążenie budżetu domowego wyniesie od 16 do 18 złotych. Naszym zdaniem rządowy program Polski Ład obniży nasze dochody – mówiła skarbnik Słupska.
„TO NIEPRAWDZIWY ARGUMENT”
Radny Jacek Szaran z PiS zarzucał władzom Słupska zrzucanie odpowiedzialności za budżet na rząd. W jego opinii argument, że Polski Ład obniży wpływy do kasy miasta, jest nieprawdziwy. Podkreślał, że już w tym roku miasto dostało więcej pieniędzy.
– To jest kwota czterech milionów złotych na wydatki bieżące. Jeśli spojrzymy na dochody z podatku PIT i CIT, to w roku 2020 wyniosły one w przypadku Słupska 128 milionów złotych. Ze sprawozdania za pierwsze półrocze tego roku wynika, że w całym roku te dochody wyniosą około 130 mln złotych. Na przyszły rok państwo szacujecie, że będzie to kwota rzędu 134 mln złotych. Natomiast z wyliczeń ustaw związanych z Polskim Ładem wynika, że Słupsk otrzyma w 2022 roku 147 milionów złotych – argumentował radny Jacek Szaran.
Za uchwałą głosowało 15 radnych, sześciu było przeciw, jedna osoba wstrzymała się od głosu, a jeden radny był nieobecny podczas głosowania.
Wyższe stawki podatku od nieruchomości oznaczają wzrost dochodów Słupska o milion siedemset tysięcy złotych rocznie.
Przemysław Woś/raf