PKS Słupsk włącza się w pomoc uchodźcom. Pracownicy organizują zbiórkę potrzebnych rzeczy, a zarząd wprowadza darmowe przejazdy dla obywateli Ukrainy. Dodatkowo PKS chce zatrudnić osoby, który przybyły z obszarów objętych wojną.
Nawet dziesięciu kierowców z Ukrainy przyjmie do pracy słupski PKS. Spółka oferuje pomoc uchodźcom, aby nie tylko znaleźć im bezpieczne lokum, ale przede wszystkim dać możliwość rozpoczęcia normalnego życia.
– Osoby, które się tu osiedliły nie chcą być ciężarem dla osób, organizacji czy samorządów, które je goszczą i chcą pracować – mówi Piotr Rachwalski, prezes PKS Słupsk. – Poszukujemy kierowców i bylibyśmy w stanie przyjąć nawet dziesięć takich osób. Ale do wykonywania tej pracy są wymagane uprawnienia, w związku z czym zdajemy sobie sprawę, że tych osób jest ograniczona liczba na rynku. Obecnie mamy potencjalnie czterech ojców rodzin, które udało się sprowadzić z Ukrainy i które zamieszkują teraz na terenie gminy Kępice. Tym osobom w pierwszej kolejności staramy się dać pracę. Natknęliśmy się na problemy formalne, ale mam nadzieję, że wkrótce one znikną.
Na razie PKS Słupsk czeka na zmianę w przepisach, którą obiecują rządzący. Obecnie zgodnie z prawem uchodźcy nie mogą podejmować pracy. Spółka będzie także chciała zatrudnić osoby do prac dorywczych, takich jak sprzątanie. Miejsce znalazłoby się także dla doświadczonych mechaników.
Kinga Siwiec/kan