Przyszli programiści, operatorzy CNC, mechanicy i mechatronicy będą odbywać praktyki w firmie Markos, która zajmuje się produkcją laminatów. Umowę współpracy podpisał Zespół Szkół Agrotechnicznych ze Słupska oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących i Technicznych z Ustki.
Uczniowie słupskiego Rolniczaka oraz ZSOiT w Ustce będą praktycznie uczyć się zawodu w jednej z większych firm w regionie. Markos, którego siedziba mieści się w Głobinie, podpisał umowę z dyrektorami szkół oraz przedstawicielami samorządów, którym placówki podlegają. Na mocy dokumentu uczniowie, którzy przygotowują się do zawodu programisty, operatora CNC, mechanika czy mechatronika będą mogli odbywać praktyki na sprzęcie, który często jest niedostępny dla szkół.
– Liczę przede wszystkim na to, że ta praca, to doświadczenie zdobywane w firmie Markos przełożyły się bezpośrednio na poszerzenie kompetencji zawodowych uczniów – mówi Iwona Wojtkiewicz, dyrektor słupskiego Rolniczaka. – W szkołach nie zawsze możemy zorganizować naukę na najnowocześniejszym sprzęcie. Chociaż my, jako szkoła, jesteśmy bardzo dobrze wyposażeni, mamy doskonałą bazę dydaktyczną, to jednak nie posiadamy takich maszyn i urządzeń do programowania, które takie firmy, jak Markos, mają w swoich zakładach.
Korzyści ze współpracy będą czerpać nie tylko uczniowie. Jak przyznaje Cezary Koseski, prezes Markosa, na rynku brakuje wykwalifikowanych pracowników.
– Potrzeba zrodziła ten pomysł. Firma nasza dynamicznie się rozwija i potrzebuje coraz więcej pracowników w zawodach, które do tej pory, aż tak obficie nie funkcjonowały w Markosie – wyjaśnia prezes. – Szkoły, z którymi dzisiaj podpisaliśmy porozumienie akurat dysponują takim portfolio kształcenia zawodowego, że możemy znaleźć wspólną płaszczyznę do współpracy.
Podczas spotkania obecni byli starosta słupski Paweł Lisowski oraz burmistrz Ustki Jacek Maniszewski. Obaj podkreślali, że zawarcie porozumienia w sprawie kształcenia pozwoli zatrzymać młodych ludzi w regionie.
Zapraszamy do wysłuchania materiału ze spotkania dyrektorów szkół, przedstawicieli firmy oraz samorządów.
Kinga Siwiec/kan