Co byłoby gdybyśmy nagle cofnęli się do czasów PRL-u? Jak poradzilibyśmy sobie bez multimediów, wygód? Odpowiedzieć na to pytanie stara się Monika Janik – Hussakowska, aktorka młodego pokolenia. Wczoraj w Nowym Teatrze odbyła się premiera jej spektaklu „Nasz Mały PRL”.
Wyzwania podejmują się Iza i Witek, którzy postanawiają przez pół roku udawać, że dalej mamy orła bez korony i zapis o przyjaźni ze Związkiem Radzieckim w konstytucji, a Ludwik Waryński wciąż patrzy na nas ze stuzłotowego banknotu. Zamieszkują więc w wielkiej płycie, zamieniają laptopy na maszynę do pisania, GPS-a na starą mapę, a komórkę na telefon z tarczą. Przestawiają się z Ikei na meble z Zakładów Produkcji Mebli w Wyszkowie, z opla astry na FIATA 126P, z oliwy z oliwek na smalec ze świni, a z sushi – na bitki wołowe. Próbują zrealizować kartkę na wołowe z kością, wymienić dziesięć kilo gazet na papier toaletowy i regularnie wyłączają sobie wodę i prąd. Słowem – przenoszą się do PRL-u. Chcą przyjrzeć się współczesnej Polsce przez pryzmat PRL-u i zastanowić się, ile z dawnego systemu zostało w nas do dziś.”
Czy im się to uda? Czy możliwe jest odtworzenie atmosfery tamtych lat? W końcu zawsze mogą ze swojego PRL-u wyjść, a ci, którzy żyli w tamtych czasach takiej możliwości nie mieli.
Kolejne spektakle do obejrzenia w kwietniu: 3 (g.19), 10 (g.15), 21 (g.19) , 22 (g.19)
Dziś fragmenty z próby generalnej oraz rozmowa z reżyserką. Posłuchaj:
Joanna Merecka-Łotysz/kan