Po czterech dniach strażacy ugasili kolejny pożar pryzmy odpadów tekstylnych w Kamieńcu w powiecie lęborskim. Składowisko płonie seryjnie od wielu miesięcy.
Liczne pożary, i ich kosztowne gaszenie, wielkiego składowiska tekstyliów są zmorą strażaków i służb ochrony środowiska. Pryzmy paliły się wielokrotnie w ubiegłym roku, a tylko w tym roku sześciokrotnie. Ostatni pożar objął odpady o powierzchni ok. 1500 i 800 metrów kwadratowych. Strażacy walczyli z ogniem cztery dni. W szczytowym momencie akcji gaśniczej w opanowywaniu pożaru na składowisku brało udział 35 zastępów straży pożarnej.
Od dwóch dni pożar był dogaszany, strażacy za pomocą koparek i ciężkiego sprzętu rozgarniali pryzmy by ugasić tlące się wewnątrz hałd odpadów. Rzecznik Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Lęborku starszy kapitan Marcin Elwart potwierdził, że pożar ugaszono i strażacy zakończyli akcję gaśniczą.
Był to czwarty pożar składowiska odpadów w Kamieńcu koło Lęborka w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Śledztwo w sprawie serii pożarów prowadzi Prokuratura Okręgowa w Słupsku. Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Gdańsku wydał nakaz zamknięcia składowiska i nałożył karę w wysokości 250 tysięcy złotych. Powodem jest między innymi brak monitoringu wizyjnego składowiska.
Przemysław Woś/kan