Pielgrzymi z Pomorza Środkowego utknęli na lotnisku w Madrycie. Mieli wczoraj późnym popołudniem wylecieć do Berlina i wrócić do Polski, ale firma Ryanair anulowała lot z Hiszpanii. Sześćdziesięcioosobowa grupa dowiedziała się o tym, gdy była już na lotnisku w Madrycie.
-Zaproponowano nam jedną dobę w hotelu i poinformowano, że Ryanair będzie nas zabierał po kilka osób dziennie i wrócimy w ciągu dwóch tygodni do Polski – relacjonuje ksiądz Łukasz Bikun ze Słupska. – Na szczęście firma EuroTours zajęła się nami i dziś jest szansa, że połowa naszych pielgrzymów wróci z Madrytu do Warszawy. Druga połowa ludzi wróci do Polski w niedzielę. Powodem kłopotów z powrotem jest strajk francuskich pracowników naziemnych. Z tego powodu załoga nie doleciała do Madrytu. Samolot czekał na nas, ale nie było pilotów. Mamy zapewniony nocleg na miejscu przez naszego operatora.
Pielgrzymi przez dziewięć dni byli w Hiszpanii i Portugalii, między innymi w Fatimie i Toledo.
Przemysław Woś / kan