Koszykarze Grupy Sierleccy Czarni Słupsk ponieśli przykrą porażkę ze świetnie dysponowaną BM Stalą Ostrów Wielkopolski. Czarni fatalnie pudłowali, ale zabrakło im też wielu innych atutów. Słupszczanie ulegli Stali 66:90.
Pierwsza kwarta nie zapowiadała porażki, tym bardziej w rozmiarach, do których kibice w hali Gryfia nie są przyzwyczajeni. Stal dysponuje zestawem świetnych graczy, którzy są jeszcze lepsi, kiedy złapią swobodę, rym i luz w grze. A to daje zazwyczaj większa przewaga punktowa. Im ona rosła, tym Stal była w tym meczu coraz bardziej skuteczna.
Początek wyglądał całkiem obiecująco. Mocna obrona nie pozwoliła przez pierwsze trzy minuty meczu rzucić Stali choćby punktu. Gospodarze zdobyli ich jednak w tym czasie tylko sześć, czym już na początku dali znać, że tego dnia będą mieli problem ze skutecznością. Po pięciu minutach Stal zaczęła grać zdecydowanie lepiej w ataku, a po 15 minutach zaczęła wyraźnie dominować w ofensywie. Czarni zaś dramatycznie pudłowali i spod kosza, i z dystansu.
MECZ SIĘ ROZSTRZYGNĄŁ W TRZECIEJ KWARCIE
Przegrywając już dość wyraźnie do przerwy, Czarni dość dobrze rozpoczęli III kwartę. Odrobili nieco straty (43:47), by za chwilę otrzymać prawdziwy bokserki knock down. Była to seria celnych rzutów za trzy punkty wielu graczy Stali , które dały im po III kwarcie wyraźnie prowadzenie 66:48, która krótko po rozpoczęciu ostatniej części sięgnęła aż 72:48 i pozbawiła Czarnych wszelkich nadziei na osiągnięcie w niedzielę dobrego rezultatu. Nie do zatrzymania był skrzydłowy Adonis Thomas, bezwzględnie wykorzystujący swoją przewagę fizyczną. Świetną zmianę dał Ainars Skele, który nie tylko punktował, ale zaliczył też 9 asyst. Czarni odchodzili często od graczy Stali stojących na obwodzie, a ci konsekwentnie karali takie pomysły taktyczne celnymi rzutami.
Za to słupszczanie fatalnie pudłowali z dystansu. Licznik niecelnych rzutów „za trzy” rósł w pierwszej połowie dramatycznie: 1/11, 1/15 i zatrzymał się na 1/18 do przerwy. W drugiej połowie nie było lepiej. Oddawane rzuty były bardzo dalekie od celności. Sytuację ratował tylko Zack Bryant, ale nawet jego cztery trójki na pięć oddanych rzutów i tak nie poprawiły obrazu całości. Dramatyczne 5/31 (16 procent) – tak zakończyli mecz gospodarze. Goście oddali tych rzutów aż 42, ale trafili 17 razy, co dało im świetną, 40-procentową skuteczność zespołową.
Trener Stali Andrzej Urban, widząc bardzo słabą skuteczność gospodarzy, zaordynował obronę strefową, która dobiła w trzeciej kwarcie i tak marną tego dnia ofensywę gospodarzy.
Nie zwalniamy tempa. Świetna III kwarta dla Stalówki. Po 30 minutach prowadzimy 66:48 💥💪💛💙@umostrow @crkostrow @PLKpl #plkpl#JesteśmyZeStali pic.twitter.com/2Xr0NBJwaJ
— BM STAL Ostrów Wielkopolski (@BMSTALOstrow) October 2, 2022
PORÓWNANIE NIEUNIKNIONE
Czarni mieli dobre momenty w obronie (I kwarta). Kilka indywidualnych akcji defensywnych mogło się podobać. Ale przekrój całości wyglądał słabo. Wiele różni obecny zespół Czarnych od drużyny z ubiegłego sezonu (tego porównania nie da się uniknąć). Problemy dość szybko podłamują obecny zespół. Poprzedni potrafił skutecznie podnosić się nawet z bardzo dużych strat. Teraz ręce szybko opadają, brakuje woli walki i pozytywnej agresji. Poza tym lista problemów jest długa. Organizacja gry wygląda słabo. Brak rozumienia się pomiędzy graczami. Piłka nie krąży między zawodnikami, dominują statyczne akcje indywidualne. W czasie nieobecności na boisku Diante Watkinsa gra słupszczan natychmiast „siada” i traci na jakości. Fatalnie wygląda skuteczność w rzutach z gry. To tylko najbardziej widoczne słabości. Jest ich jednak więcej. Czarni mają problem. Za chwilę czeka ich seria trudnych spotkań, głównie wyjazdowych. Zespół potrzebuje szybkiej i zdecydowanie poważnej konsolidacji. Nie wiadomo tylko, jak do niej doprowadzić. Panicznych zmian w składzie zespołu na razie raczej nie będzie
– 1,5 kwarty było naprawdę dobre w naszym wykonaniu. Potem doszedł fatalny brak skuteczności. Mam nadzieję, że to wynik zmęczenia pobytem we Francji na turnieju FIBA. Teraz musimy się zregenerować przed wyjazdem do Zielonej Góry – mówił trener Mantas Cesnauskis po meczu.
Grupa Sierleccy Czarni Słupsk – BM Stal Ostrów Wlkp. 66:90 Kwarty: 23:19, 11:24, 14:23, 18:24
Czarni: Watkins 9(1×3), Coleman 4, Leończyk 7, Witliński 8, Chyliński 0 oraz Bryant 22(4), DiLeo 6, Musiał 4, Jankowski 0, Lake 6
Stal: Djurisić 11 (3×3), Garbacz 16(4), Kulig 11(1), Snider 5(1), Thomas 22(3) oraz Skele 17(3), Załucki 5(1), Silins 3(1), Siewruk 0, Rutecki 0, Rozpędowski 0, Rachwalski 0
Krzysztof Nałęcz