Trzydziestu milionów złotych żąd gmina Słupska od miasta za utracone decyzją rządu tereny. Chodzi o strefę gospodarczą w Płaszewku.
Wójt gminy wiejskiej Słupsk potwierdziła w rozmowie z Radiem Gdańsk, że samorząd przedłożył taki dokument władzom miasta. Chodzić ma o zwrot pieniędzy zainwestowanych w uzbrojenie terenów w strefie Płaszewko, gdzie działa już kilka firm oraz budowę drogi. Prezydent Słupska Krystyna Danilecka -Wojewódzka na razie dyplomatycznie komentuje wniosek sąsiedniego samorządu.
-Analizujemy. Chcę to traktować poważnie, dlatego analizujemy to pismo – mówi prezydent Słupska.
-Nasze zespoły, przedstawiciele obu samorządów już się spotkały raz. Drugie spotkanie mamy 6 grudnia i myślę, że dojdziemy do porozumienia. Chcemy zwrotu nakładów jakie ponieśliśmy organizując, uzbrajając strefę w Płaszewku – mówi wójt gminy wiejskiej Słupsk Barbara Dykier.
Od 1 stycznia przyszłego roku Słupsk powiększy się o niespełna dziesięć kilometrów kwadratowych.Miasto wchłonie decyzją rządu strefę gospodarczą w Płaszewku oraz niezamieszkałe części sołectw Bierkowo i Strzelino.
Miasto Słupsk zyska na wpływach z podatku od nieruchomości kwotę szacowaną wstępnie na pięć do ośmiu milionów złotych rocznie.
Przemysław Woś / kan