Czy w Słupsku stanie komunikacja miejska? Kierowcy grożą strajkiem, domagają się podwyżki pensji i przywrócenia 10-procentowej premii regulaminowej. Od najbliższego poniedziałku chcą wejść w spór zbiorowy z zarządem miejskiej spółki.
Prezydent Słupska Krystyna Danilecka-Wojewódzka przyznaje, że sytuacja jest trudna. – Zdaję sobie sprawę, że kierowcom pracuje się ciężej – mówi prezydent. – Nakładają się na to dwie sprawy. Po pierwsze duża liczna remontów w mieście. Słupsk jest rozkopany przez remonty i stąd biorą się opóźnienia w kursowaniu autobusów i nerwowość oraz zniecierpliwienie pasażerów i kierowców. Po drugie znamy sytuację na rynku pracy. Kierowców brakuje, więc ci którzy są już w spółce zatrudnieni pracują więcej i mają nadgodziny. Rozumiem, że woleliby pracować mniej, ale za wyższą stawkę. Rozmawiałam około trzech tygodni temu ze związkowcami i wyjaśniłam im sytuację budżetu miasta. Przez ostatnie 15 lat MZK jest bardzo dobrze traktowany, ponieważ ma wyłączność na tę usługę i bardzo duże pieniądze. Pytanie jest dzisiaj czy nas na wszystkie oczekiwania stać.
Mediować próbują radni.
-Zaproponowaliśmy wspólne spotkanie komisji gospodarki komunalnej i komisji finansów rady miasta ze związkowcami i zarządem spółki, władzami miasta, bo sytuacja jest rzeczywiście trudna – mówi radna klubu PiS Anna Mrowińska.
Kierowcy MZK Słupsk oczekują podwyżki o 700 złotych wypłacanej od października tego roku. Pod wnioskiem w tej sprawie do zarządu spółki podpisali się przedstawiciele sześciu związków zawodowych.
Przemysław Woś / kan