Tak powinna wyglądać drużyna. Czarni Słupsk pokonali Anwil Włocławek

(fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)

Grupa Sierleccy Czarni Słupsk w końcu ze zwycięstwem na własnym parkiecie. Słupszczanie pokonali Anwil Włocławek 85-73. To było bardzo wyrównane spotkanie, w którym prowadzenie zmieniało się dziesięć razy, a jedenaście razy na świetlnej tablicy widniał remis. Gospodarze przegrali tylko pierwszą kwartę i pokazali zaangażowanie w grę, jakie kibice chcieliby pewnie oglądać w każdym spotkaniu. To nie byli Czarni z ostatniego meczu z Legią Warszawa. To był zespół, który wyszedł z szatni się bić o każdą piłkę.

Trener Mantas Cesnauskis podkreślał, że cały zespół zagrał dobre spotkanie, ograniczając straty do zaledwie siedmiu piłek w meczu.

– Powiedziałem w szatni, że miałem dziś ośmiu walczaków, z których każdy dał to, co miał dać w tej grze. Dziękuję kibicom, że są z nami zawsze, czy gramy dobrze, czy źle. Straty są ważne, bo możesz grać dobrze w ataku, ale gdy tracisz dwadzieścia piłek, to przeciwnik zdobywa łatwe punkty. Tak, po raz pierwszy od dłuższego czasu mam powody do uśmiechu, bo mam nadzieję, że przełamaliśmy tą niemoc w Gryfii i to będzie moment, że będziemy grać już tylko dobrze – mówił po spotkaniu szkoleniowiec Czarnych.

Trzeba pochwalić wszystkich zawodników Czarnych, ale niemal idealnie, po profesorsku, zagrali Jakub Musiał i Jakub Schenk. Za dwa niesportowe przewinienia parkiet musiał opuścić Billy Ivey. Zachował się nierozważnie, popełniając dwa takie faule i osłabił swój zespół w czwartej kwarcie.

W EKIPIE ANWILU ZAWIEDLI LIDERZY

Szkoleniowiec Anwilu Włocławek Przemysław Frasunkiewicz powiedział po meczu, że w jego zespole zawiedli liderzy.

– Straciliśmy 38 punktów z „pomalowanego”. Tak nie można wygrać meczu, byliśmy nieskuteczni w ataku. Niestety nasi liderzy dziś zawiedli, kilku zawodników próbowało to ratować, ale nie udało się uratować tego spotkania. Dla nas każdy mecz jest bardzo ważny, ten też był w kontekście play off. Ale sytuacja jest trudna, ale nie beznadziejna. Walczymy do końca i się nie poddamy. Nie ma o tym mowy – mówił Przemysław Frasunkiewicz.

Najwięcej punktów dla Czarnych Słupsk zdobyli Jakub Schenk 22 i Jakub Musiał 18, a dla Anwiliu Włocławek Luke Petrasek 23 punkty.Już w czwartek Czarni grają z Kingiem Szczecin.

Przemysław Woś/am

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj