Prezydent Słupska obniżyła o jedną trzecią wartość udziałów Miejskiego Zakładu Komunikacji. Radni PiS zarzucają Krystynie Danileckiej-Wojewódzkiej złamanie uchwały poprzez podjęcie takiej decyzji bez zgody rady. – To zabieg księgowy, urealniający wartość firmy – podkreśla Łukasz Kobus, sekretarz miasta.
Prezydent Słupska, jako właściciel Miejskiego Zakładu Komunikacji, obniżyła wartość jednego udziału miejskiej spółki z pięciuset do trzystu czterdziestu złotych. Jak wyliczają radni Prawa i Sprawiedliwości, tylko tą jedną decyzją Krystyna Dnilecka-Wojewódzka obniżyła wartość firmy o 5 mln złotych. Co więcej – jak podkreślą – było to działanie niezgodne z przepisami.
– Uważamy, że prezydent bez radnych nie mogła dokonać takiej czynności i złamała uchwałę rady miasta – podkreśla Jacek Szaran, radny kluby PiS w słupskiej radzie miasta. – Interpretacja przepisów przez Krajową Administrację Skarbową w tej sprawie jest jednoznaczna. Radni zostali pominięci i naszym zdaniem to jest złamanie uchwały sprzed sześciu lat. Sytuacja MZK jest taka, że spółka zjada własny ogon i to jest bardzo niepokojące. Będziemy się temu przyglądać – podkreśla.
Podobnego zdania jest wiceprzewodniczący Rady Miasta w Słupsku Tadeusz Bobrowski (PiS). – Za chwilę na ulice wyjadą autobusy elektryczne i będziemy chcieli informacji, jak to się przekłada na funkcjonowania MZK. Dokładnej analizie trzeba też poddać audyty spółki, a decyzja pani prezydent może wywołać reakcję firm kooperujących czy banków – zauważa Bobrowski.
„UREALNIENIE WARTOŚCI UDZIAŁÓW”
Co na to słupski ratusz? Informuje, że zgodnie z przepisami ustawy o samorządzie gminnym rada miejska może określić zasady, jakimi powinien kierować się prezydent miasta przy obniżaniu kapitału zakładowego w spółkach komunalnych. W Słupsku miejscowa rada zrobiła to w 2017 roku.
– Zgodnie z tymi zasadami prezydent Słupska nie musi uzyskiwać ani opinii, ani zgody rady miasta przy obniżaniu wartości nominalnej udziałów – zapewnia Łukasz Kobus, sekretarz Słupska. – Prezydent miasta działała więc całkowicie zgodnie z prawem. Wykazywany przez spółkę MZK deficyt finansowy wynika przede wszystkim z amortyzacji środków trwałych, a zatem ma charakter typowo księgowy. W sytuacji, gdy w sposób naturalny wartość majątku spada, obniżenie kapitału spowoduje urealnienie wartości udziałów. Jednocześnie dochodzi do wyrównania bilansu spółki. Takie rozwiązanie jest dość powszechnie stosowane w spółkach prawa handlowego. W obecnej sytuacji okazało się to najkorzystniejszym rozwiązaniem. Z drugiej strony należy pamiętać o tym, że już za chwilę majątek spółki znacząco wzrośnie, ponieważ dzięki miastu MZK wzbogaci się o osiem autobusów elektrycznych – dodaje.
Przypomnijmy, że strata Miejskiego Zakładu Komunikacji w Słupsku za ostatnie dwa lata wyniosła niemal 7 mln złotych. Skumulowana strata spółki to około 9 mln złotych.
Posłuchaj audycji:
Przemek Woś/ar