Pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie w nowym sezonie Gryfa Słupsk. Zespół Krzysztofa Mullera pokonał Start Miastko 3:1.
Goście od 15. minuty grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla obrońcy drużyny z Miastka. Trener Gryfa dość surowo jednak podsumował grę swojego zespołu.
– Będę szczery, wyglądało to moim zdaniem słabo, nie zagraliśmy dobrego spotkania. Przeciwnik postawił naprawdę wysokie warunki jak na beniaminka, mocno i bardzo fajnie przesuwali w defensywie. Ciężko było stworzyć sobie sytuacje, te sytuacje dalej sobie tworzymy, ale nie wykorzystujemy ich — mówił po meczu trener Krzysztof Muller.
– Było to dla nas bardzo trudne spotkanie, mieliśmy swój plan na ten mecz, ale szybko musieliśmy go zmienić po czerwonej kartce. Cieszę się, że mimo to udało nam się strzelić honorową bramkę, bo to pokazuje moim zawodnikom, że warto walczyć do końca — mówił trener Startu Miastko Bartłomiej Borowicz.
Bramki dla Gryfa zdobyli Dąbrowski, Łyszyk i Słowiński. We wtorek słupszczanie zagrają ze zwycięzcą regionalnego Pucharu Polski Gryfem Wejherowo na wyjeździe.
Posłuchaj pomeczowej konferencji trenerów obu zespołów:
Przemysław Woś/kł