Buldożery pracują w dawnej przetwórni ryb „Korab” w Ustce. Kompleks niszczał od kilku lat i nie nadawał się do użytku. Wiosną przyszłego roku w miejscu dawnych hal produkcyjnych rozpocznie się budowa bazy serwisowej dla morskich farm wiatrowych stawianych przez Polską Grupę Energetyczną.
Ustka żegna się z historyczną firmą i otwiera na przyszłość. Budynki po przedsiębiorstwie Korab właśnie przestają istnieć. Dawna przetwórnia ryb niszczała, a dzieła zniszczenia dopełniają w tej chwili buldożery, które przygotują plac budowy nowej siedziby stacji serwisowania morskich elektrowni wiatrowych dla Polskiej Grupy Energetycznej.
– Specjaliści będą 24 godziny na dobę nadzorować czy na morzu wszystko dobrze działa, czy te turbiny dobrze się kręcą – mówi Marcin Poznań z biura prasowego PGE. – Jeśli nie będą mogli zdiagnozować problemu zdalnie, wtedy wsiądą na statek, szybką jednostkę i popłyną w pobliże farmy wiatrowej, żeby sprawdzić, co się zepsuło i usunąć usterkę.
Polska Grupa Energetyczna planuje zakończyć rozbiórkę w kwietniu przyszłego roku. Oprócz wyburzenia budynków trzeba też będzie skuć zniszczoną nawierzchnię. PGE planuje jednak pozostawić dawny budynek sieciarni. Baza ma powstać w 2026 roku.
Paweł Domański/ar