Osiemdziesiąt lat temu, 1 lutego 1944 roku w Warszawie Armia Krajowa przeprowadziła jedną z najsłynniejszych akcji. Wykonano wyrok na szefa SS i policji w tak zwany m dystrykcie warszawskim generała Franza Kutscherę.
Hitlerowski oprawca wprowadził w okupowanej Warszawie niemiecki terror na niespotykaną skalę. Łapanki, egzekucje i pacyfikacja ludności cywilnej. Dowództwo Armii Krajowej zdecydowało o przeprowadzeniu akcji likwidacyjnej SS-mana w wyniku wyroku śmierci, jaki na niego wydano.
Zadanie zlecono oddziałowi Pegaz, a do akcji wyznaczono jedenastoosobową ekipę żołnierzy Armii Krajowej. Jednym z członków oddziału był Michał Issajewicz, po wojnie mieszkaniec Słupska do 1947 roku i pełnomocnik władz polskich w mieście do spraw mniejszości niemieckiej.
Podczas akcji w Alejach Ujazdowskich 1 lutego 1944 roku został ranny, ale wcześniej mimo tego, że był wyznaczony tylko jako kierowca, dobił Franza Kutscherę. Wykonany wyrok śmierci na niemieckim generale spowodował odwet hitlerowców. Rozstrzelano w Warszawie stu więźniów Pawiaka oraz dwieście osób w ruinach getta warszawskiego. Potem jednak do wybuchu Powstania Warszawskiego zrezygnowano z publicznych egzekucji.
W 1956 roku Michał Issajewicz opowiedział w Polskim Radiu o przebiegu akcji z 1 lutego 1944 roku
Posłuchaj więcej:
Przemek Woś/ar