Na trzy miesiące Sąd Rejonowy w Słupsku aresztował sprawcę niedzielnego wypadku. Na skrzyżowaniu ulic Gancarskiej i Gdańskiej kierowca mercedesa przejechał na czerwonym świetle z dużą prędkością i uderzył w jadący motocykl. Potem 35-latek nie udzielił pomocy poszkodowanemu, tylko nagrywał relację w internecie, w której wykrzykiwał hasła w języku duńskim.
Justyna Dylewska, zastępca Prokuratora Rejonowego w Słupsku poinformowała Radio Gdańsk, że podejrzanemu postawiono zarzut spowodowania wypadku komunikacyjnego oraz zamieszczenia na portalu społecznościowym nagrania nawołującego do nienawiści rasowej.
Obrońca podejrzanego Gerarda B. mecenas Bartosz Fieducik podkreśla, że jego klient przyznał się do spowodowania wypadku.
– Mój klient wciąż jest w szoku, przyznał się do spowodowania wypadku, złamał przepisy. Natomiast uczciwie rozpatrując tę sprawę mamy do czynienia po prostu z wypadkiem i nie pozwala na zastosowanie tymczasowego aresztu. Ja wnioskowałem o wolnościowe środki zapobiegawcze. To, co się tu dzieje, jest elementem medialnej nagonki na mojego klienta. Natomiast zwróciłem uwagę na to niefortunne nagranie, które pojawiło się w internecie. Ono nie ma związku z tym zdarzeniem. Wbrew temu, jaką interpretację nadano temu nagraniu, nie jest to mowa nienawiści. W tej chwili najważniejsze jest, aby poszkodowany w tym zdarzeniu wrócił do zdrowia – mówił mecenas Bartosz Fieducik.
Podejrzanemu grozi do 3 lat pozbawienia wolności. Poszkodowany 39-letni motocyklista jest w Szpitalu Wojewódzkim w Słupsku.
Przemek Woś/ar