Tłumy słupszczan pojawiły się na sąsiedzkim pikniku charytatywnym wspierającym kilkuletnią Polę chorującą na nowotwór.
– Sami nie damy rady. Na leczenie naszej wnuczki potrzeba dwóch milionów złotych – mówi babcia dziewczynki Elza Jabłońska. – Kosztowne leczenie i szczepionka przeciw wznowieniu choroby to szansa na to, by mogła żyć i rozwijać się normalnie – tłumaczy.
Grillowe smakołyki, dmuchańce, Dj, animator dla dzieci, wata cukrowa, bańki mydlane, licytacje i ciasta domowe – to atrakcje pikniku.
– Wszystko dla naszej Poli, która z powodu nowotworu walczy o zdrowie i życie. To jeszcze nie jej czas. Ona musi żyć, zobaczyć świat – podkreśla pani Katarzyna, współorganizatorka wydarzenia. – 8 dni, tylu potrzebowaliśmy, by zorganizować piknik. Jest moc. Wierzę, że nam się uda – dodaje.
– Mieszkamy na jednym osiedlu, znamy się, nie było innej opcji, trzeba było pomóc – mówi słupszczanka, uczestniczka wydarzenia.
Dochód z pikniku zostanie przekazany na ratowanie dziewczynki.
Posłuchaj materiału naszej reporterki:
Joanna Merecka-Łotysz/puch