Jeden z najsłabszych meczów Gryfa przed własną publicznością. Sobotnie spotkanie na stadionie przy ul. Zielonej w Słupsku zakończyło się remisem 1:1.
Mądra gra Gedanii, która znalazła sposób na drużynę ze Słupska. Jednak nie na tyle, aby wygrać mecz.
– Spodziewałem się wiele więcej – komentuje dla Radia Gdańsk Rafał Szymański, wieloletni kibic Gryfa, dziennikarz sportowy, a dziś pełnomocnik do spraw sportu w słupskim ratuszu. – Gedania przeszkadzała w zawiązaniu akcji. Po stronie Gryfa brakowało mi szybkości, tempa gry i pomysłu w rozwiązaniu akcji. Ambicji Gryfowi jednak na pewno nie można odmówić.
– To było nasze najgorsze spotkanie w tym sezonie – nie ukrywa Krzysztof Müller, trener Gryfa Słupsk. – Mieliśmy duży problem z wymienieniem kilku podań. Po bardzo dobrym meczu w Poznaniu przyszedł słabszy okres. Szkoda tylko, że na naszym boisku.
Przypomnijmy, że Słupski Gryf gra bez strategicznego partnera tytularnego. Po pięciu latach Energa wycofała się ze sponsoringu słupskiej drużyny. Mirosław Lewandowski, prezes Gryfa zapewnia, że finanse nie zostaną nadszarpnięte. Co więcej, deklaruje, że jeśli trzeba będzie, to dołoży do klubu z własnych pieniędzy. Nie oznacza to, że zarząd klubu nie szuka nowego partnera. Rozmowy trwają, tak z miejscowymi, jak i z ogólnopolskimi firmami.
Alek Radomski