Czarni Słupsk pokonali Górnika Wałbrzych 76-62 po trudnym meczu

(fot. Radio Gdańsk)

Energa Icon Sea Czarni Słupsk, po trudnym do oglądania meczu, pokonali Górnik Zamek Książ Wałbrzych 76-62. Oba zespoły miały ogromne problemy ze zdobywaniem punktów i notowały sporo strat. Przez większość meczu, zamiast gry zespołowej, kibice w hali Gryfia oglądali indywidualne akcje, częste straty piłki oraz nieskuteczność w ataku.

Zdobywanie punktów przychodziło obu drużynom z dużym trudem, choć to Czarni byli skuteczniejsi. Remis 30-30 na koniec drugiej kwarty był efektem m.in. tego, że przez niemal pięć minut drugiej części gry gospodarze nie zdobyli punktu. Gra w ataku nieco się poprawiła w trzeciej kwarcie. Kiedy słupszczanie podkręcili tempo akcji i rozrzucali piłkę szybszymi podaniami, otworzyło to czyste pozycje rzutowe. Przewaga Czarnych początkowo urosła do 10, a potem do kilkunastu punktów. Dobrze z ławki zagrali Jakub Musiał (12 punktów) oraz Quincy Ford, który zanotował 9 zbiórek, 3 przechwyty i 7 punktów. Za rzadko rzucał Mateusz Dziemba, zdobywając 7 punktów przy 75-procentowej skuteczności z gry. Atak to jedno, ale to obrona zdecydowała, że Górnik w ostatnich 15 minutach nie miał argumentów, by ten mecz wygrać.

– Nie da się wygrać meczu mając tylko siedem asyst i dwa punkty z drugiej szansy – mówił po meczu zawodnik Górnika Wałbrzych, Maciej Bojanowski.

– Czarni przewalczyli nas swoją walecznością, nam nie pomagał brak Darka Wyki i Kacpra Marchewki, co zawęziło naszą polską rotację. Cieszę się, że po przerwie wrócił Maciek Bojanowski – mówił trener Górnika, Andrzej Adamek.

– Nie był to dla nas łatwy mecz, wiedzieliśmy, że będzie to spotkanie defensywne. Tak naprawdę zaważył krótki moment na przełomie trzeciej i czwartej kwarty – mówił po meczu Jakub Musiał. To był jego najlepszy występ w tym sezonie.

– Kibice pomogli nam w trudnych momentach przez trzy kwarty. Taki mecz to kwestia charakteru; kiedy nie idzie, musimy trzymać się razem, a my mocno broniliśmy przeciwko bardzo ofensywnemu zespołowi – powiedział po meczu trener Czarnych, Roberts Stelmahers.

Po 21. kolejkach Orlen Basket Ligi Energa Icon Sea Czarni Słupsk mają w końcu więcej zwycięstw (11) niż porażek (10). W następnej kolejce zagrają na wyjeździe z GTK Gliwice.

Przemysław Woś/ar

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj