Walkę do samego końca zapowiadają samorządowcy z terenów, które mogą zostać włączone do Słupska. To reakcja na pozytywną opinię wojewody pomorskiej Beaty Rutkiewicz w sprawie powiększenia miasta o fragment Kobylnicy oraz Redzikowa.
Słupsk miałby się powiększyć o fragment Kobylnicy do ulicy Witosa, całe sołectwo Bolesławice oraz część strefy przemysłowej we Włynkówku, która leży w gminie Redzikowo.

(graf. UM Słupsk)
Wójt gminy Redzikowo Barbara Dykier nie kryje niezadowolenia z decyzji wojewody. – Chcę wierzyć, że decyzja Rady Ministrów w tej sprawie będzie merytoryczna, a nie polityczna – mówi wójt.
Zgoła odmienne nastroje panują w słupskim ratuszu. – Cieszymy się, że nasze racjonalne argumenty zostały przyjęte – podkreśla Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezydent Słupska.
Kobylnica i Redzikowo czekają na kolejną decyzję. Tą podejmie Rada Ministrów.
Jakie dalsze kroki podejmą samorządowcy z Redzikowa i jak przyjmują opinię wojewody pomorskiej?
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Samorządowcy, obok zabiegów formalnych, nie wykluczają protestów, które miałyby odbyć się w Warszawie. Decyzję co do zmiany granic Słupska zostaną podjęte w lipcu.
Czytaj też: Słupsk, Ustka, Lębork – wojewoda zaopiniowała wnioski o poszerzenie granic
Aleksander Radomski/mp





