Policjanci słupskiej drogówki w wyniku wzmożonych kontroli w weekend zatrzymali dziesięciu kierowców stanie nietrzeźwości. W kilku przypadkach pijani kierowcy sami wzywali funkcjonariuszy po spowodowaniu poważnych wypadków.
Tak było między innymi w przypadku zdarzenia na drodze między Kępicami i Obłężem.
– 46-letni kierujący zderzył się z jadącym z naprzeciwka pojazdem, w wyniku czego dwoje pasażerów zostało zabranych do szpitala. Badanie alkomatem wykazało, że sprawca był pijany. Urządzenie wskazało blisko półtora promila alkoholu – poinformował podkom. Jakub Bagiński z Komendy Miejskiej Policji w Słupsku.
O WŁOS OD TRAGEDII
W Słupsku przy ul. Kilińskiego 38-letni obywatel Ukrainy, wyjeżdżając z jednej z posesji, stracił panowanie nad pojazdem, po czym uderzył w budynek i przyłącze gazowe. Dzięki interwencji pogotowia gazowego nie doszło do rozszczelnienia instalacji.
– Badanie alkomatem wykazało, że w organizmie mężczyzny znajdowały się blisko dwa promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu kierowcy będą prowadzone dalsze czynności procesowe – przekazał Bagiński.
Jak nieoficjalnie ustaliło Radio Gdańsk, obywatelowi Ukrainy grozi nie tylko więzienie, ale również deportacja, ponieważ to nie pierwsze wykroczenie tego kierowcy.
Łukasz Kosik/mk





