Politycy PiS chcą reformy Gdańskich Nieruchomości. Domagają się m.in. inwentaryzacji, audytu i kompleksowych remontów

Należytego zabezpieczenia zabytkowego budynku komunalnego przy ulicy Owsianej w Gdańsku domaga się od władz miasta Kacper Płażyński, poseł Prawa i Sprawiedliwości. Na konferencji prasowej odniósł się do weekendowej – czwartej w tym miesiącu – akcji gaśniczej w opuszczonej kamienicy.

– Panowie w kaskach zamurowują właśnie wejścia do kamienicy, co do których mamy wątpliwości. Pani prezydent Dulkiewicz jeszcze kilka dni temu zapewniała nas, że budynek jest zabezpieczony. Władze miasta Gdańska mówiły, że kamienica jest objęta dozorem, że wszystkie wejścia są zablokowane i już więcej do tych „samozapłonów gdańskich” nie będzie dochodziło – przypominał.
 
Poseł twierdził, że Gdańsk jest „republiką deweloperów”. – Z życiowego doświadczenia postawię tezę, że gdyby ta kamienica nie stała jak kość w planach różnych deweloperów, którzy mają wykupione działki obok, to pewnie tak często by nie płonęła – sugerował.

„PRZEDSTAWICIELE SPÓŁKI CZĘSTO NIE WIEDZĄ NAWET, CZY SĄ WŁAŚCICIELEM MIESZKANIA”

Tymczasem gdańscy radni PiS złożyli interpelację do prezydent miasta. Jak mówi Przemysław Majewski, domagają się reformy Gdańskich Nieruchomości, między innymi inwentaryzacji zasobu komunalnego. – Gdańskie Nieruchomości często nie wiedzą, czy są administratorem budynku ani nawet, jak w przypadku ulicy Na Stoku, czy piece wykorzystywane w lokalach są w ich zasobie – wskazuje.

Kolejne postulaty to rejestracja zgłoszeń reklamacyjnych mieszkańców i efektywne remonty lokali. – Przede wszystkim powinniśmy stawiać na to, aby remontować w miarę możliwości całe nieruchomości, a nie punktowo losowo wybrane mieszkania z różnych adresów. Dzięki temu udałoby się dokonać kompleksowego ocieplenia całego budynku – wyjaśnia Andrzej Skiba.

Radni podkreślają, że zamierzają doprowadzić do audytu.

WICEPREZYDENT POTWIERDZIŁ, ŻE KAMIENICA JEST W FATALNYM STANIE

Piotr Grzelak, wiceprezydent Gdańska, przyznawał niedawno na antenie Radia Gdańsk, że budynek przy ul. Owsianej jest w katastrofalnym stanie, wymaga ogromnych nakładów, a kwartał Owsiana jest przeznaczony do zbycia.

– W tej kadencji remontujemy kompleksowo 71 budynków zarządzanych przez Gdańskie Nieruchomości. Prace utrudnia urząd konserwatora zabytków. Mamy 18 tysięcy lokali komunalnych. Zawsze mogą pojawiać się niedoróbki – tłumaczył.

STANOWISKO GDAŃSKICH NIERUCHOMOŚCI

Do kwestii feralnego budynku przy ul. Owsianej odniosła się również spółka Gdańskie Nieruchomości. – Bezpośrednio po wykwaterowaniu budynki zabezpieczone zostały w sposób stały przed bezpośrednim dostępem osób postronnych, zlikwidowane zostały także przyłącza wszystkich mediów (gazu, wody, energii elektrycznej). Zarówno zabezpieczenia stałe oraz likwidacja przyłączy mają na celu zabezpieczenie budynków przed dostępem osób niepowołanych, ale także działaniem warunków atmosferycznych i wyeliminowaniem samoistnego zagrożenia pożarowego. W celu zabezpieczenia zastosowane zostały wszelkie dostępne formy uniemożliwienia swobodnego wejścia do nieruchomości. W otworach okiennych i drzwiowych wielokrotnie montowane były płyty drewniane. Dostęp do najniższych kondygnacji zabezpieczany był również poprzez zamurowanie otworów. Niestety, pomimo sukcesywnego uzupełniania, wszelkie rodzaje zabezpieczeń są niszczone – stwierdziła Aleksandra Strug, rzeczniczka Gdańskich Nieruchomości.

– Już po pierwszym zdarzeniu zwróciliśmy się do policji z wnioskiem o wszczęcie postępowania w celu wyjaśnienia i ujęcia sprawcy podpalenia. Dodatkowo jeszcze dziś wystosujemy do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa i objęcie nadzorem działań policji w tej sprawie – zapowiedziała. 

– W sobotę, 29 stycznia, podczas wykonania zabezpieczeń stwierdzono zadymienie w budynku. Niezwłocznie poinformowana została straż pożarna, która na miejscu rozpoczęła dogaszanie pogorzeliska. Niezwłocznie po zakończeniu akcji gaśniczej związanej z pierwszym pożarem rozpoczęliśmy ponowne zabezpieczanie budynku, przerywane kolejnymi zdarzeniami i działaniami straży pożarnej, która w ramach prowadzonych czynności zmuszona była również do likwidacji części istniejących zabezpieczeń. Prace zabezpieczeniowe trwają, a ich zakończenie planowane jest jeszcze w tym tygodniu – opisuje przedstawicielka Gdańskich Nieruchomości.

GRZELAK: „SPRAWA ZGŁOSZONE DO PROKURATURY”

Po publikacji materiału otrzymaliśmy odpowiedź od wiceprezydenta Gdańska Piotra Grzelaka.

– We wszystkich poruszanych zagadnieniach Gdańskie Nieruchomości podjęły już działania. W związku z ostatnimi zdarzeniami dokonywane są dodatkowe zabezpieczenia nieruchomości. Sprawa została również zgłoszona do prokuratury. Wdrażamy pełną inwentaryzację zasobu w oparciu o skanning laserowy. Wprowadzany jest również nowy system telekomunikacyjny, który ma rejestrować wszystkie kontakty z mieszkańcami. Tym niemniej wyjątkowo zaskakujące wydaje się doradztwo osób, które politycznie odpowiadają za bałagan organizacyjny w siedzibie Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Swój potencjał menedżerski poseł Płażynski i radni PiS mogliby wykorzystać do naprawy licznych nieprawidłowości wykazanych tej instytucji w 74-tero stronicowym wystąpieniu wojewody pomorskiego. Nie tylko gdańskie, ale i pomorskie zabytki nie zasłużyły na wielomiesięczne oczekiwanie na uzgodnienie dokumentacji remontowych – powiedział Piotr Grzelak.

 
POSŁUCHAJ:



Sebastian Kwiatkowski/MarWer

 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj