Politechnika Gdańska dołączyła do pomocy Ukrainie. W kilku miejscach na uczelni prowadzona jest zbiórka potrzebnych rzeczy. Od rana pomieszczenie w budynku nr 11 wypełniło się po brzegi.
– W tej chwili potrzebujemy leków, plastrów, bandaży, baterii, krótkofalówek, latarek. Tego typu rzeczy nam brakuje. Prosimy o nieprzynoszenie byle jakich ubrań . Jak już, to coś ciepłego, czyli obuwie czy rzeczy dla dzieci. Mniej jest też środków higienicznych dla kobiet – mówi Jakub Persjanow, przewodniczący Samorządu Studentów Politechniki Gdańskiej. Punt zbiórki działa od godz. 08:00 do 20:00 – póki co do piątku, ale możliwe, że zbiórka zostanie przedłużona.
Uczelnia szykuje też 160 miejsc dla uchodźców z Ukrainy w akademiku w Brzeźnie. To właśnie tam w pierwszej kolejności trafią dary przekazywane w zbiórce. Jeśli rzeczy będzie za dużo, to przekazane zostaną dalej, do innych placówek. – Osoby trafiające do akademika będą przechodziły weryfikacje, którą przeprowadzimy już nie my tylko urząd wojewódzki. My przygotowujemy miejsca, w których uchodźcy będą mogli znaleźć schronienie na jakiś czas. Ale o tym, kto tam trafi zdecydują już władze lokalne – zaznacza Maciej Dzwonnik, rzecznik Politechniki Gdańskiej.
WSPARCIE DLA STUDENTÓW
Uczelnia otoczyła też opieką studentów z Ukrainy, których na politechnice jest ponad 100. – Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie. Zgłaszają się do nas z różnymi problemami. Często pojawia się u nich poczucie winy, że oni są tu a ich rodziny tam, więc będą potrzebowali pomocy psychologa, którą też oferujemy. Studenci mogą się te zgłaszać do Centrum Wsparcia Imigrantów i Imigrantek. Będą tam traktowani priorytetowo – mówi Anna Modrzejewska, kierownik działu międzynarodowej współpracy akademickiej.
Od wtorku na Politechnice Gdańskiej ma też zacząć działać świetlica dla dzieci cudzoziemskich.
Również inne instytucje na Pomorzu angażują się w pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Więcej o tym piszemy >>>TUTAJ.
Uchodźcy z Ukrainy mogą także korzystać z darmowych przejazdów pociągami regionalnymi oraz komunikacją miejską. Więcej o tym piszemy >>>TUTAJ.
Aleksandra Nietopiel/pb