Rewolucja we wnętrzu Żurawia. Rozpoczyna się remont najstarszego dźwigu portowego w Europie

(Fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

Wizytówka Gdańska do remontu. Zabytkowy Żuraw nad Motławą czeka modernizacja. Wykonawca prac oficjalnie przejął w środę plac budowy. To roboty kompleksowe na zewnątrz i w środku – mówi dr Robert Domżał, dyrektor Narodowego Muzeum Morskiego.

– Ewolucja może być widziana z zewnątrz, natomiast rewolucja dokona się w środku. Pierwsza część budowlana dotyczy dachu, elewacji, podpiwniczenia i zabezpieczenia przeciwwilgociowego. W środku nastąpi totalna przebudowa wystaw stałych – tłumaczy dyrektor muzeum.

UTRUDNIENIA DLA MIESZKAŃCÓW

Planowane jest przebudowanie wszystkich kondygnacji, a także wyciągu drewnianego. Dzięki temu zmianie ulegnie dotychczasowa ścieżka zwiedzania, zostaną też udostępnione nowe przestrzenie. Zmieniona wystawa stała ma opowiadać o życiu portowym miasta w czasach jego świetności.

Najbliższe dwa lata to jednak utrudnienia dla mieszkańców i turystów – zapowiada dr Marcin Westphal z Narodowego Muzeum Morskiego. – Będzie okres, kiedy Żuraw będzie zasłonięty rusztowaniami, kiedy nie będzie przejścia bramą pod Żurawiem. To pierwszy tak poważny remont od lat 50. – wyjaśnia.

MIĘDZYNARODOWA WYMIANA DOŚWIADCZEŃ

Projekt zakłada również działania partnerskie z Muzeum Vest i Muzeum Lindesnes, instytucjami kultury z Norwegii. W trakcie realizacji jest już produkcja filmu historyczno-edukacyjnego, a także szkolenie z zakresu ciesielstwa i konserwacji historycznych budynków. Międzynarodowa wymiana doświadczeń odbywać się będzie również podczas warsztatów z zakresu stolarstwa i modelarstwa.

Inwestycja potrwa dwa lata i pochłonie 18 milionów złotych. Realizacja projektu jest dofinansowana ze źródeł zewnętrznych. Niespełna 13 milionów złotych przekażą Islandia, Liechtenstein i Norwegia w ramach funduszy EOG, a ponad dwa miliony złotych pochodzi ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Wkład własny Narodowego Muzeum Morskiego (ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego) to ponad 2,5 miliona złotych.

Sebastian Kwiatkowski/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj