„Opóźnienia są dlatego, że panuje ogromny tłok”. Pasażerowie skarżą się na trójmiejskie SKM-ki

(Fot. Radio Gdańsk/Krzysztof Korbut)

Zajęte wszystkie miejsca siedzące, długa kolejka do konduktora, możliwości przejścia z wagonu do wagonu tylko dla wytrwałych – tak sytuację panującą w ostatnim czasie w pojazdach Szybkiej Kolei Miejskiej opisują podróżni.

Na bardzo duży ścisk w pociągach skarżą się pasażerowie trójmiejskiej SKM-ki. Podróżnych jest tak dużo, że trudno się przecisnąć, zwłaszcza w godzinach szczytu. – Lubię jeździć pociągami, ale przez tak duży natłok ludzi podróż staje się bardzo nieprzyjemna. Kolejki przez to, że są tak przeludnione, spóźniają się – uważają pasażerowie.

CORAZ WIĘCEJ OSÓB CHCE JEŹDZIĆ KOLEJĄ

Jak mówi Tomasz Złotoś, rzecznik spółki PKP SKM w Trójmieście, to konsekwencje coraz większej popularności SKM-ki, ale też modernizacji przystanków. Prace od początku kwietnia trwają w Gdyni Głównej, Orłowie, Leszczynkach i Grabówku. Ten ostatni peron pociągi zupełnie omijają. W godzinach szczytu kolejki jeżdżą co dziesięć minut, a nie jak dotąd co siedem. – Zoptymalizowaliśmy rozkład jazdy w ten sposób, by na jednotorowym odcinku, gdzie jest ruch wahadłowy, zmieścić jak najwięcej pociągów. Dodatkowo uruchomiliśmy też pociągi, które ten remontowany odcinek omijają po torach dalekobieżnych. Nie zmienia to faktu, że pociągów jest mniej i jest w nich trochę więcej pasażerów – dodaje.

(Fot. Radio Gdańsk/Krzysztof Korbut)

BLISKO REKORDU LICZBY PASAŻERÓW

Warto zaważyć, że liczba podróżnych w śródmiejskich pociągach jest już niemal taka sama, jak przed pandemią. Do rekordowej wiosny 2019 roku, kiedy kolejki przewiozły 3,5 miliona pasażerów brakuje niewiele. – W kwietniu 2020 roku przewieźliśmy tylko nieco ponad 800 tysięcy pasażerów. W 2021 roku, w kwietniu mieliśmy już 1,8 miliona pasażerów. Teraz przewieźliśmy 3,3 miliona, a więc nie sprawdziły się katastroficzne przewidywania niektórych ekspertów, którzy twierdzili, że pasażerowie szybko nie wrócą do pociągów – dodaje Złotoś.

Kolejarze deklarują, że w sprawie tłoku w wagonach robią co mogą, ale możliwości poprawy sytuacji są ograniczone. – Na jednotorowym odcinku między Gdynią Główną a Chylonią pociągi jeżdżą po dwa. To umożliwia puszczenie większej ich liczby. Dodatkowo te wszystkie, które składały się z jednej jednostki trakcyjnej, wydłużyliśmy do dwóch. Nasze możliwości się w tym momencie praktycznie kończą, gdyż cały tabor, który mogliśmy wysłać na tory, jeździ i wozi pasażerów – tłumaczy rzecznik.

TO NIE KONIEC UTRUDNIEŃ

Prace na gdyńskim odcinku potrwają do jesieni. Na tym problemów podróżnych nie koniec, gdyż w sierpniu powinny zacząć się roboty przy budowie muru oporowego we Wrzeszczu. To zaś wymusi ograniczenie kursowania pociągów do Gdańska Głównego. Połowa z nich skończy bieg we Wrzeszczu, stan ten będzie miał trwać do grudnia.

Dodajmy, że przewoźnik, podobnie jak Polregio, do końca maja oferuje bezpłatne przejazdy dla obywateli Ukrainy. SKM-ka szacuje, że miesięcznie bezpłatne bilety pobiera około 20 tysięcy uchodźców wojennych. Sporo Ukraińców może jednak podróżować bez biletu.

 

Sebastian Kwiatkowski/Krzysztof Korbut

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj