Kiedy Gdańskie Stowarzyszenie Inwalidów Narządu Ruchu „Solidarność”, po ośmiu latach użytkowania biur w Europejskim Centrum Solidarności, przegrało konkurs z proaborcyjną fundacją Widzialne, w mediach zawrzało. Trudno było w sposób merytoryczny wytłumaczyć wybór dokonany przez ECS. Niecały miesiąc po tych wydarzeniach miasto zaproponowało stowarzyszeniu korzystanie w kolejnych latach z lokalu Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności przy ulicy Dyrekcyjnej 5. Zdaniem „Solidarności”, budynek ten nie spełnia jednak wymagań inwalidów.
Budynek, który lata swojej świetności ma już dawno za sobą, od dawna służy Miejskiemu Zespołowi ds. Orzekania o Niepełnosprawności. Skargi pojawiały się głównie na często psującą się windę, jednak – jak informują sami pracownicy – problem nie występuje już od dłuższego czasu. Sprawę lokalu przy ulicy Dyrekcyjnej podjęli radni Prawa i Sprawiedliwości Barbara Imianowska, Andrzej Skiba oraz Przemysław Majewski.
– Pofatygowałam się tutaj i sprawdziłam dostępność dla osób niepełnosprawnych. Zobaczyłam połamane schody, po których nie da się w bezpieczny sposób wejść. Schody, które znajdują się w budynku, są dla osób pełnosprawnych, a winda zacina się i nie można do niej wjechać wózkiem inwalidzkim. Ten budynek nie spełnia pod względem architektonicznym żadnych warunków, przez które mogą przejść osoby niepełnosprawne – wskazywała radna Imianowska. – Winda na pewno nie spełnia norm technicznych. Chodzi o sam szyb, który jest stary. Winda została wymieniona na nową, jednak tylko w ramach tego istniejącego szybu. W efekcie osoba poruszająca się na elektrycznym wózku wjechała do windy, jednak nie dało się w niej zamknąć drzwi – dodała.
JEST DRUGIE WEJŚCIE
Słowa radnych mogą dziwić. Wejście główne do budynku faktycznie nie wygląda zbyt przyjaźnie, jednak każdy kto przyjdzie pod wskazany adres, od razu zobaczy dwie duże tablice kierujące osoby niepełnosprawne do na tyły ośrodku. Tam przywita nas z kolei zupełnie płaskie wejście do budynku, w którym trafiamy na bardzo schludną windę. Windę, dodajmy, spełniającą wymogi dostępności dla osób niepełnosprawnych stawiane przez ustawę oraz odpowiednie rozporządzenie ministra Infrastruktury (§193).
– Budynek jest przystosowany do potrzeb osób poruszających się na wózku. Dla takich osób dostępne jest wejście od strony parkingu, a w budynku znajduje się winda, której rozmiar pozwala na korzystanie przez osoby poruszające się na różnego typu wózkach. Budynek w świetle przepisów spełnia wszystkie normy i wymagania – komentował sprawę Jędrzej Sieliwończyk z referatu prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
BĘDZIE KOMPROMIS?
Kiedy w grę wchodzą emocje, czasem ciężko nam zaakceptować nową, gorszą rzeczywistość. Bez wątpienia budynek zaproponowany organizacji jest dużym spadkiem jakości w stosunku do komfortowego Europejskiego Centrum Solidarności, jednak wydaje się, że nie ma podstaw do tego, by bojkotować nową lokalizację. Sprawa może mieć jednak pozytywne zakończenie. Radni zapowiadają rozpoczęcie działań mających na celu zwiększenie dostępności miejskich instytucji, wydarzeń i infrastruktury dla niepełnosprawnych.
– Chcemy spotkać się z pełnomocnikiem prezydenta ds. osób niepełnosprawnych, by omówić nasze propozycje. Pierwszą z nich jest audyt miejskich budynków pod względem dostępności dla osób z niepełnosprawnością. W następnej kolejności należy zwrócić uwagę na komunikację miejską, infrastrukturę przystankową. Projekt przyjaznych plaż dla niepełnosprawnych jest bardzo dobry, natomiast należy rozszerzyć ich dostępność na inne plażowe dzielnice. Ostatnią kwestią są wydarzenia miejskie. Musimy zwracać uwagę na to, żeby były tworzone z uwzględnieniem potrzeb niepełnosprawnych tak, aby mogły uczestniczyć w nich w jak największym stopniu, aktywnie i samodzielnie – przekonywał radny Majewski.
Sprawa najprawdopodobniej ciągnąć się będzie przez kolejne tygodnie. Miasto pracuje nad wypracowaniem kompromisu ze stowarzyszeniem. Weryfikowana jest obecnie możliwość współdzielenia przestrzeni z inną organizacją, już funkcjonującą w lokalach miejskich o podobnym zakresie działania.
Jakub Stybor