Coraz uboższa oferta i zamykające się poradnie. W przychodni przy Polanki brakuje specjalistów

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

Zarząd dzielnicy Oliwa interweniuje w sprawie przychodni przy ulicy Polanki 7. Prosi o zbadanie zapisów umowy między Miastem Gdańsk a spółką Nadmorskie Centrum Medyczne, dotyczącej budowy i działalności obiektu.

To odpowiedź na niedostateczną ofertę leczenia specjalistycznego w dzielnicy, którą w sporej części zamieszkują osoby starsze i schorowane. Dodatkowo oburzenie mieszkańców wywołało zamknięcie z początkiem września 2022 r. poradni położniczo-ginekologicznej.

CORAZ UBOŻSZA OFERTA MEDYCZNA

W połowie lat 90. XX wieku zamknięto przychodnię przy alei Grunwaldzkiej. Pacjenci z Oliwy musieli korzystać z usług lekarzy pierwszego kontaktu przy ulicy Piastowskiej 27. Specjalistów musieli szukać w innych przychodniach Nadmorskiego Centrum Medycznego.

Taka sytuacja miała miejsce do 2010 roku, kiedy otwarto przychodnię przy ulicy Polanki. Została wybudowana na miejskim gruncie, a korzystać z niej można było od października. Jednak z roku na rok oferta medyczna zaczęła ubożeć. Obecnie przy ulicy Polanki funkcjonują tylko interniści, pediatrzy, pracownia rezonansu magnetycznego oraz rozbudowywany dział poradni okulistycznej.

ZARZĄD DZIELNICY CHCE ZBADANIA UMOWY

O zbadanie zapisów umowy między Miastem Gdańsk a spółką Nadmorskie Centrum Medyczne zarząd dzielnicy Oliwa zwrócił się do Komisji Rodziny i Polityki Społecznej Rady Miasta Gdańska.

– Chcemy poprosić komisję, by poprosiła pracujących w Urzędzie Miejskim o przedstawienie warunków umowy, dotyczącej tego, na jakiej podstawie zbudowano przychodnię przy ulicy Polanki 7. Według naszych informacji ta przychodnia została zbudowana na miejskim gruncie. W 2010 roku ostatecznie sfinalizowano budowę tej nowej przychodni. Miało być naprawdę super i fantastycznie. Tak przez kilka lat było. Pracowało tam wielu specjalistów. Był kardiolog, neurolog oraz inni – mówi Tomasz Strug, przewodniczący zarządu dzielnicy.

MIESZKAŃCY OBURZENI

Jak wyjaśnia Tomasz Strug, oburzenie mieszkańców wywołało nie tylko przeniesienie specjalistów do innych oddziałów, ale i zamknięcie z początkiem września poradni położniczo-ginekologicznej.

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

– To jest problem, bo ten sam lekarz, który jest w jakiś sposób zatrudniony przez Nadmorskie Centrum Medyczne przyjmuje na Żabiance, przy ulicy Gdyńskiej. Nie rozumiemy, dlaczego lekarz, pielęgniarka i położna nie mogą w dalszym ciągu tu pracować. W tej przychodni działa już tylko taka podstawowa opieka zdrowotna – zauważa.

BĘDĄ DALSZE KROKI

Radna miasta Gdańska Beata Dunajewska zapowiada, że zajmie się sprawą przychodni.

– Nie tak miało to wyglądać. Zdecydowanie stoję tutaj po stronie zarządu dzielnicy i po stronie mieszkańców. Tak duża dzielnica nie może być pozbawiona podstawowej opieki zdrowotnej. Wydaje mi się, że to była swoista budowa społeczna. Przychodnia nie miała być komercyjnym punktem okulistycznym, tylko podstawową opieką medyczną dla mieszkańców. Działka została przekazana przez miasto na określonych warunkach. Na pewno wprowadzę temat na Komisję Rodzinnej Polityki Społecznej i poprosimy miasto o rzetelną informację, czy jeszcze coś się da zrobić – mówi Beata Dunajewska.

DOJAZD DO LEKARZY SPRAWIA TRUDNOŚCI

Mieszkańcy dzielnicy Oliwa skarżą się na sytuację związaną z przychodnią przy ul. Polanki 7. Twierdzą, że specjaliści powinni znajdować się w jednym miejscu, a dojazd do wybranych lekarzy to trudność szczególnie dla osób w podeszłym wieku.

– Wszyscy specjaliści, którzy tutaj byli, zostali przeniesieni i nie ma właściwie już nikogo. Zrobili klinikę okulistyczną, a tutaj przydałby się kardiolog i więcej pediatrów. Stara Oliwa to jest raczej dzielnica starszych ludzi i ciężko im dojeżdżać – mówi mieszkanka dzielnicy Oliwa.

– Chirurg przyjmuje przy ulicy Jagiellońskiej, a ortopeda przy Kościuszki. Jest to problem. Jeśli tutaj wybudowali przychodnię, to powinni być w nim wszyscy specjaliści. Nie ulega to wątpliwości – dodaje kolejna z mieszkanek.

Na prośbę o rozmowę z prezesem Nadmorskiego Centrum Medycznego usłyszeliśmy, że obecnie nie ma takiej możliwości. W odpowiedzi na zapytanie przesłane przez Tomasza Struga prezes NCM, Mieczysław Szulc–Cieplicki tłumaczy się ogólnopolskim problemem z brakiem lekarzy oraz spadającą liczbą osób zapisanych do przychodni. Jego oświadczenie publikujemy poniżej:

Posłuchaj materiału naszej reporterki:

Marta Włodarczyk/ua

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj