Mieszkańcy Cygańskiej Góry nie chcą nowego osiedla w okolicy. Czy pomoże interwencja radnych?

(Fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

Mieszkańcy Cygańskiej Góry w Gdańsku obawiają się budowy nowego osiedla w sąsiedztwie. Ich obawy budzi między innymi wysoka, niepasująca do sąsiednich budynków zabudowa i brak odpowiedniego zaplecza drogowego, a także perspektywa utworzenia parkingu kosztem zieleni.

Przemysław Majewski, radny Prawa i Sprawiedliwości, do którego zwrócili się mieszkańcy Cygańskiej Góry, podziela ich obawy, że skutkiem budowy osiedla będzie pogorszenie warunków mieszkalnych.

– Byłem na miejscu i stwierdziłem, że to, co pokazali mi mieszkańcy, w żaden sposób nie współgra z tym, co obiecuje deweloper i miasto. Planowane jest wybudowanie tam nowych, wielopiętrowych budynków, do których ma prowadzić droga wykorzystywana obecnie jako miejsca parkingowe. Na osiedlu ma zamieszkać pół tysiąca nowych mieszkańców. Budynki w znacznym stopniu zacienią okoliczną zabudowę. Będzie też mniej zieleni, bo na miejscu tej przy budynkach mają powstać miejsca parkingowe dla obecnych mieszkańców. Wystąpiłem do miasta o dokumenty. Co ciekawe, głównym inicjatorem pozwoleń na budowę nie jest firma Invest Komfort, tylko jej spółka. Mieszkańcy tak naprawdę nie wiedzą, z jakim podmiotem mają do czynienia – mówi.

– Osiedle, o którym mowa, ma być zlokalizowane po sąsiedzku od istniejącego już osiedla na Cygańskiej Górze. Według przedstawionych przez inwestora wizualizacji zabudowa miałaby mieć od czterech do sześciu pięter i mieścić 240 mieszkań. Mieszkańcy Cygańskiej Góry obawiają się przede wszystkim obsługi komunikacyjnej nowego osiedla, ale pojawiają się też pytania między innymi o retencję, potencjalne zacienienie i szeroko pojęte kwestie ładu przestrzennego oraz uwarunkowań formalno-prawnych. Ustawa „Ułatwienia w przygotowaniu i realizacji inwestycji mieszkaniowych” z 2018 roku nie przewiduje trybu formalnych wyprzedzających konsultacji, jak w przypadku planów zagospodarowania przestrzennego. Inwestor zorganizował w czerwcu spotkanie dla mieszkańców, ale duże niezadowolenie wywołał fakt, że nie było na nim miejskich urzędników, którzy mogliby odnieść się dla kluczowych kwestii. Niezadowolenie wywołał także fakt, że moderator był osobą zatrudnioną przez inwestora – dodaje Anna Golędzinowska, radna Platformy Obywatelskiej.

SPOTKANIE Z MIESZKAŃCAMI

Mieszkańcy Cygańskiej Góry zawiązali nieformalny komitet, który reprezentuje ich w sprawie zastrzeżeń dotyczących osiedla. Następnie zwrócili się do radnych Anny Golędzinowskiej i Emilii Lodzińskiej z prośbą o organizację kolejnego spotkania z mieszkańcami.

– Wsłuchując się w głosy mieszkańców, wraz z przewodniczącą komisji zagospodarowania przestrzennego podjęłyśmy się organizacji spotkania w pobliskiej szkole podstawowej. Wraz z komitetem reprezentującym mieszkańców uzgodniłyśmy obszary tematyczne do dyskusji. Zapewniłyśmy też obecność przedstawicieli wszystkich kluczowych w tej sprawie działów urzędu miejskiego. Na część pytań mógł odpowiedzieć tylko inwestor, który jednak na razie formułuje wniosek. Mieszkańcy przedstawili prezentację przedstawiającą ich punkt widzenia. Co istotne, podtrzymano deklarację o gotowości zmiany obsługi placu budowy tak, aby omijał osiedle, a także wykluczono możliwość podłączenia pod sporny odcinek drogi kolejnych terenów. Nie odniesiono się natomiast jednoznacznie do kwestii zmian w architekturze osiedla – podsumowuje radna Golędzinowska.

– Ostatnie spotkanie było konsultowane z radnymi. Mieli być na nim tylko mieszkańcy i urzędnicy, a tymczasem dwa dni przed terminem radne podały, że przyjdzie na nie również deweloper. Mieszkańcy zaprotestowali, bo oczekiwali rzeczowej dyskusji z miastem. Odpowiedzi urzędników były wymijające, mało konkretne. Tymczasem mieszkańcy wysuwają proste postulaty: jeśli ma powstać jakakolwiek nowa zabudowa, musi ona współgrać z już istniejącą w okolicy; ma zostać utrzymana zieleń; intensywność zabudowy nie może być tak wysoka, jak przewidują wizualizacje. Kolejne kwestie dotyczą dojazdów; już teraz mieszkańcy stoją w wielogodzinnych korkach, próbując jechać do pracy i wrócić z niej. Po wybudowaniu nowego osiedla ta sytuacja jeszcze bardziej się pogorszy, a miasto nie ma żadnej koncepcji, w jaki sposób to poprawić. Mam nadzieję, że głos mieszkańców zostanie wysłuchany i do inwestycji w takim kształcie nie dojdzie, bo kolejne betonowanie byłoby dla Gdańska klęską – wskazuje radny Majewski.

MIESZKAŃCY: BĘDZIE HAŁAS, KORKI I SPALINY

Mieszkańcy Cygańskiej Góry twierdzą, że powstanie nowego osiedla znacznie utrudni im funkcjonowanie.

– Dotychczasowy parking zostanie zniszczony, a ma być tu 500 mieszkańców; policzmy, ile będzie tutaj samochodów. Nikt nikim się nie przejmie, nie będzie można się stąd wydostać – przewiduje jeden z mieszkańców.

– Będzie więcej ludzi i samochodów, a w konsekwencji korki i zanieczyszczone powietrze. Ludzie na spotkaniu byli zbulwersowani, tłumaczyli, jak ważna jest zieleń – dodaje inna z mieszkających na Cygańskiej Górze osób.

– Szkoda niszczyć okolicę. Będzie hałas, a jest to przy szkole, dzieci lubią tu chodzić na spacery z psami; teraz już tego nie będzie. Spokój zaczną zakłócać nam korki. Córka była na spotkaniu. Mówi, że mieszkańcy są przeciwni tej budowie – wskazuje kolejna mieszkanka.

Do tej pory nie udało się nam uzyskać komentarza dewelopera.

Marta Włodarczyk/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj