Hospicjum imienia księdza Dutkiewicza w Gdańsku zamierza kupić spalinowy agregat prądotwórczy, który zapewniłby placówce bezpieczeństwo w sytuacji przerwy w dostawie prądu. Potrzebna kwota wynosi przynajmniej 150 tysięcy złotych.
Fundacja Hospicyjna nie ma złudzeń – nadchodzące jesień i zima będą bardzo trudne: budżet chwieje się w posadach, a wzrastające ceny mediów przyprawiają o ból głowy. Do znacznego wzrostu cen jedzenia, gazu i prądu dołączył kolejny problem – okazuje się, że w razie przerwy w dostawie energii Hospicjum im. księdza Dutkiewicza grozi ciemność, bo posiadany przez nie agregat nie nadaje się do zasilania budynku i wszystkich urządzeń.
– Myśleliśmy do tej pory, że jesteśmy bezpieczni, bo mamy agregat, ale przy okazji spotkań budowlanych dotyczących budowy Centrum Opieki Wytchnieniowej inspektor od elektryki rzucił na niego okiem i stwierdził, że musimy mieć koniecznie większy sprzęt, dostosowany do naszych potrzeb – opowiada Anna Janowicz, prezes Fundacji Hospicyjnej.
POTRZEBA 150 TYSIĘCY ZŁOTYCH
Dzięki pomocy fachowców udało się szybko ustalić, jakiego typu sprzęt jest potrzebny placówce. Uwzględniono przewidywany rozwój hospicjum.
– Potrzebujemy agregatu o mocy przynajmniej 160 kilowoltamperów, czyli około 130 kilowatów mocy, przystosowanego do pracy przez 24 godziny, siedem dni w tygodniu, umożliwiającego przynajmniej 12 godzin nieprzerwanej pracy, koniecznie z wyciszoną obudową – wylicza Agnieszka Wirpszo z Fundacji Hospicyjnej.
Hospicjum oszacowało, że na zakup, montaż i podłączenie urządzenia potrzeba przynajmniej 150 tysięcy złotych. Pieniądze zbierane są między innymi za pośrednictwem internetowych zbiórek; równolegle trwają poszukiwania darczyńcy, który mógłby podarować Fundacji Hospicyjnej potrzebne urządzenie.
Bartosz Stracewski/MarWer