Medycy, pracownicy oświaty i kultury. W urzędzie wojewódzkim upamiętniono strajkujących

(fot. Radio Gdańsk/Marta Włodarczyk)

Tablicę upamiętniającą strajk pracowników oświaty, służby zdrowia i kultury odsłonięto w środę w Pomorskim Urzędzie Wojewódzkim. Wydarzenie z 1980 roku określane było jako pierwsze tego typu pokojowe działanie w okresie PRL. Tego dnia odbyła się także konferencja oraz prezentacja specjalnej publikacji.

Przewodniczącymi komitetów strajkowych byli: oświata – śp. Roman Lewtak, służba zdrowia – śp. Alina Pienkowska i kultura – śp. Szymon Pawlicki.

– To był strajk prowadzony przez nauczycieli i lekarzy pochodzących z Gdańska. Chcieli oni zaprotestować przeciwko katastrofalnej sytuacji. Okazało się jednak, że władze bagatelizują całą sprawę, że na pisma, które gdzieś zalegają, nikt nie odpowiada. Ukazano całą niewydolność systemu państwa i permanentne niedobory. W przypadku służby zdrowia chodziło o życie ludzi. W przypadku szkolnictwa – o edukację młodego pokolenia – mówi dr Paweł Warot, dyrektor gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.

POPARCIE SPOŁECZEŃSTWA

Protest z 1980 r. spotkał się z poparciem społeczeństwa. Szczególnie wyróżniali się robotnicy i studenci.

– Strajkujący otrzymywali listy z całej Polski. Do samego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku przybywali przedstawiciele różnych środowisk, także robotniczych. Otrzymywano również wsparcie od uczelni wyższych i od młodzieży. To jest też ciekawe, że doszło do pewnej inspiracji, dlatego że ten strajk, który miał tu miejsce, zainspirował młodych ludzi do prowadzenia działalności niezależnej – mówi dr Jan Hlebowicz, historyk z Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Gdańsku. 

PUBLIKACJE

W trakcie wydarzenia zaprezentowano publikacje: „Listopad ’80. Rzecz o strajku ludzi oświaty oraz służby zdrowia i kultury” (wydawca: Instytut Pamięci Narodowej, red. Jan Hlebowicz) oraz „Niepokorni ludzie oświaty” (wydawca: Międzyregionalna Sekcja Oświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność” w Gdańsku, red. Wojciech Książek).

– Chcieliśmy przypomnieć o tych wydarzeniach, opowiedzieć o przebiegu strajku, jego konsekwencjach i genezie – czyli dlaczego ludzie postanowili strajkować. W publikacji znalazły się opracowania o charakterze naukowym i popularnonaukowym, a także wspomnienia – wyjaśnia Jan Hlebowicz.

WARTO PAMIĘTAĆ

– Są jeszcze bohaterowie i świadkowie tamtych wydarzeń. ludzie, którzy tutaj strajkowali zdawali sobie sprawę, że mogą zginąć. Były internowania, aresztowania, w najlepszym wypadku zwolnienia z pracy – różne formy nacisku, żeby się nie angażować .Ten strajk był mądry, zakończył się sukcesem. Były setki postulatów i porozumienie zostało zawarte. Chcemy, żeby każdy, kto wchodzi do Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku widział tę tablicę i wdzięczność, żeby cześć, którą oddajemy, była tutaj obecna w ten symboliczny sposób – mówi wojewoda pomorski Dariusz Drelich.

– To jedna z najważniejszych dat i tablic. To nie było oczywiste, że w listopadzie 1980r. można było sobie w takiej instytucji, jak Urząd Wojewódzki, bezkarnie zastrajkować, domagając się jeszcze rozmów ze stroną rządową i podpisania porozumienia wysuwając postulaty. Liderzy już niestety nie żyją, dwie osoby znałem osobiście. Szkoda, że nie mogli uczestniczyć w tym wydarzeniu – mówi Krzysztof Dośla, przewodniczący Zarządu Regionu Gdańskiego „NSZZ Solidarność”.

Porozumienia z rządem kończące 10-dniowy strajk podpisano 17 listopada 1980 roku. Strajk odbywał się w następujących miejscach Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku: od 7 do 17 listopada 1980 r.: oświata – sala 920; służba zdrowia – Sala Herbowa; od 12 do 17 listopada: pracownicy kultury – Sala Kominkowa.

Marta Włodarczyk/aKa

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj