Budżet Gdańska przyjęty przez radnych. Zatwierdzono rekordowy deficyt

(fot. Radio Gdańsk/Jakub Stybor)

Radni Gdańska uchwalili budżet na rok 2023. Miasto utrzyma wydatki na poziomie z 2022 roku, wyniosą 4,7 miliarda złotych. Dochody spadną jednak o blisko 400 milionów w stosunku do rekordowego roku 2021 i zatrzymają się na poziomie 3,9 miliarda złotych.

Deficyt budżetowy stanowi zatem absolutnie rekordowe 20 proc. Zabieg ten nie zapobiegnie jednak cięciom w wydatkach. Miasto musi oszczędzać, powodem – wysoka inflacja, niemal dwukrotnie wyższe ceny energii, wysokie odsetki od zaciągniętych kredytów w związku ze wzrostem stóp procentowych, a także podwyżki minimalnego wynagrodzenia, które choć pozytywnie wpływają na budżety domowe Polaków, dla miasta stanowią dodatkowy wydatek rzędu 12 milionów złotych.

MIASTO SZUKA OSZCZĘDNOŚCI

Gdańsk rezygnuje z zakupu pięciu autobusów elektrycznych, które miały być dofinansowane w 20 proc. ze środków zewnętrznych. Na tę chwilę miasta nie stać na zainwestowanie w pojazdy pozostałych 80 proc. Kolejnej oszczędności miasto poszukało w działaniach Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, który w 2023 rzadziej będzie kosił trawniki czy opróżniał miejskie kosze na śmieci. Rzadziej będą również czyszczone główne ulice: z 12 razy rocznie do 6 razy na rok. Miasto nie rezygnuje, a odkłada w czasie modernizację dziesięciu tramwajów, inwestycje w infrastrukturę chodnikową i oświetleniową, a także szklarnię w Parku Oliwskim czy Wielką Aleję Lipową w nowej odsłonie.

PRIORYTET DLA KOMUNIKACJI MIEJSKIEJ

Finansowanie komunikacji publicznej zostaje na poziomie z 2022 roku. Fundusze na obsługę miejskich tramwajów i autobusów zaplanowane są z kolei na poziomie 559 mln zł (w tym 377 mln zł dopłaty z budżetu miasta i 182 mln zł wpływów z biletów).

Najmniejsze cięcia w budżecie będą miały miejsce w sferze edukacji i polityki społecznej, które są priorytetem dla prezydent Aleksandry Dulkiewicz. Na edukację dzieci i młodzieży miasto przeznaczy 1448,6 mln zł – to 30 procent całego budżetu. Na kwotę tę składa się subwencja z budżetu państwa w wysokości 783,4 mln zł, a także dotacja oświatowa w wysokości 24,1 mln zł. 446,5 mln zł miasto przeznaczy z kolei na rodzinę, opiekę i politykę społeczną.

KONTROWERSJE WOKÓŁ PRZYCHODÓW MIASTA

Duża część obrad skupiła się wokół dyskusji na temat przychodów miasta, które – zdaniem władz Gdańska -ograniczane są przez działania partii rządzącej.

– Trudno było przygotować lepszy budżet w tak trudnych warunkach decyzji Prawa i Sprawiedliwości na poziome centralnym. Moim zdaniem PiS w sposób przemyślany wprowadziło zmiany podatkowe, które skutkują tym, że planowane wpływy w budżecie państwa z tytułu podatku dochodowego w przyszłym roku mają o kilkanaście procent wzrosnąć, a dla samorządów spadną o kilka procent. Rząd przygotował zmiany podatkowe, które prowadzą do tego, że wpływy do budżetu samorządów są ograniczane. Moim zdaniem to sytuacja skandaliczna, o której trzeba głośno i wyraźnie mówić tak, aby ta informacja dotarła do wszystkich mieszkańców – wskazywał Cezary Śpiewak-Dowbór, przewodniczący klubu KO.

Zdaniem radnych Prawa i Sprawiedliwości pieniądze, owszem, płyną do budżetu państwa, jednak rząd Mateusza Morawieckiego dba o to, by niezbędne środki kierowane były do budżetu wszystkich miast w Polsce.

(fot. Radio Gdańsk/Jakub Stybor)

– W budżecie państwa są środki, które w ciągu tego roku płynęły do miasta i jego mieszkańców. Środki z działań osłonowych były adekwatne do sytuacji. Płynęły do firm, do budżetu miasta i mieszkańców. To są środki z budżetu państwa, z podatków i wracają do tych, którzy potrzebują ich najbardziej. Dziś skutki tej polityki możemy ocenić pozytywnie, bo dziś nasza gospodarka, nasze życie, tkanka komunikacyjna działa, pozwalając wszystkim realizować swoje zamierzenia – zaznaczył Kazimierz Koralewski, radny PiS.

PIS PRZECIWKO UCHWALONEMU BUDŻETOWI

Za budżetem głosowało 22 radnych z Koalicji Obywatelskiej i Wszystko dla Gdańska, przeciwko było 12 z klubu Prawo i Sprawiedliwość.

– Prezydent ze swoją ekipą zaplanowała bardzo koniunkturalne wydatki tak, aby sprawiały wrażenie, że w mieście rzeczywiście są jakieś remonty, żeby był taki anturaż, że miasto dobrze działa. Tymczasem jest to bardzo powierzchowne. Infrastruktura wymaga jednak większych wydatków. Powinny być rozwiązywane problemy drogowe w wąskich gardłach, tak jak odwieczny problem w Gdańsku Południe czy na skrzyżowaniu z ulicą Świętokrzyską. Uważamy, że przefinansowano miękkie projekty, które związane są z imprezami i różnego rodzaju wydarzeniami, które w czasie, jak miasto twierdzi, niewystarczających przychodów, powinniśmy wydawać bardziej odpowiedzialnie – komentował Koralewski.

Radni Prawa i Sprawiedliwości nie wnieśli jednak poprawek do zaproponowanego budżetu miasta.

Jakub Stybor

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj