Firma Portman Lights z garażowego przedsięwzięcia stała się światowym liderem w produkcji oświetlenia scenicznego. Kilku pasjonatów sześć lat temu opracowało w garażu znajdującym się w Nowym Porcie lampę, która miała nie tylko oświetlać, ale też zdobić scenę. Jak się okazało, ich niszowy pomysł stał się później hitem światowym.
Disney, Google czy Apple są pierwszymi przykładami, które przychodzą na myśl, gdy myśli się o historii firm garażowych, które stały się markami rozpoznawalnymi na całym świecie. Portman Lights pokazuje, że w Polsce również można spełniać amerykański sen.
Program The Voice of Poland, koncerty Eda Sheerana i Camili Cabello, cieszący się olbrzymią popularnością serial „Wednesday” Netflixa – to ostatnie produkcje, w których mogliśmy zobaczyć oświetlenie autorstwa parkowej firmy. Modele stworzone przez Portman Lights cieszą się uznaniem branży i wykorzystywane są na wielu rynkach – w Europie, Azji czy Stanach Zjednoczonych.
Jaki jest przepis na sukces? Świetny zespół, doskonały produkt i szczęście – wyjaśnia Dominik Zimakowski, założyciel Portman Lights. Firma opracowała swoją pierwszą lampę w garażu, szybko przeniosła się do Pomorskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Gdyni. Od 2019 roku oświetlenie Portman Lights wytwarzane jest w ramach firmowej linii produkcyjnej. Obecnie Park stał się dla nich za ciasny, przedsiębiorstwo stawia sobie za cel budowę własnej fabryki oraz laboratorium światła.
W audycji Włodzimierza Raszkiewicza „Pomysłowy Włodzimierz” usłyszeć można było historię Portman Lights. Posłuchaj rozmowy ze współzałożycielem firmy, Dominikiem Zimakowskim, oraz z rzecznikiem PPNT, Pawłem Plechą:
Audycji „Pomysłowy Włodzimierz” słuchać można w poniedziałki po godzinie 13:00. Włodzimierz Raszkiewicz rozmawia w niej o nauce i nowych technologiach opracowywanych na Pomorzu.
Włodzimierz Raszkiewicz/am