Gdańska policja zatrzymała dwóch mężczyzn, którzy zabili kota, zamykając go w zamrażarce. 44- i 37-latek usłyszeli zarzuty – jeden z nich jest recydywistą, więc trafił do aresztu. Podejrzani odpowiedzą za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.
Do zajścia doszło w jednym z mieszkań na Przymorzu pod nieobecność właścicielki kota. Funkcjonariusze ustalili, że sprawcy włożyli go do zamrażalnika, a jeden z mężczyzn wszystko nagrywał telefonem komórkowym. Zwierzę nie przeżyło, a nagranie sprawcy wysłali właścicielce kota.
Zaalarmowana policja ustaliła i zatrzymała podejrzanych w ich mieszkaniach w Nowym Porcie. Mężczyźni zostali doprowadzeni do prokuratury i usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem i uśmiercenie go. Jak wyjaśnili, zrobili to, bo kot ich zdenerwował.
Okazało się, że 44-latek był już wcześniej karany za podobny czyn, będzie więc odpowiadał w warunkach recydywy. Mężczyzna został aresztowany na dwa miesiące – jego kolega będzie pod policyjnym dozorem. Za znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem grozi pięć lat więzienia. 44-latek, który jest recydywistą, może trafić za kratki na 7,5 roku.
Grzegorz Armatowski/ua