Sobota, czyli przedostatni dzień świętowania 97. urodzin Gdyni, upłynął pod znakiem przenosin do początków młodego miasta. Lata 20. i 30. zagościły w miejskiej hali widowiskowej przy ul. Kazimierza Górskiego. Szczególnym powodzeniem ten sposób celebracji cieszył się wśród starszych i najstarszych mieszkańców miasta.
Szyk i elegancja, charakteryzujące tamten okres, zagościły również na korytarzach hali, a atmosfery dodała – odpowiednia dla epoki – muzyka płynąca z głośników. Chętni mogli zrobić pamiątkowe fotografie, spotkać się przy kawie, czy skorzystać ze strefy urody i zdrowia.
Wszyscy chętni mogli więc zadbać zarówno o zdrowie, jak i wygląd zewnętrzny. Na miejscu czekali specjaliści z zakresu podologii czy kosmetologii, ale też dietetyk i fizjoterapeuta. Dostępne były też stanowiska do pomiaru poziomu cukru i ciśnienia.
W trosce o wygląd zewnętrzny, by pasować do eleganckiego stroju, na panie czekał też fryzjer, a dla osób chcących spędzić czas na przygotowaniu pamiątek, zaplanowano warsztaty kreatywne – oczywiście w klimacie lat dwudziestych i trzydziestych.
Po południu artyści Polskiej Filharmonii Bałtyckiej pojawili się na scenie i muzycznie przenieśli widownię niemal sto lat wstecz. Największe przeboje lat 20. i 30. składały się na koncert „Już nie zapomnisz mnie…”. To oczywiste odniesienie do szlagieru o tym samym tytule, szczególnie znanego w wykonaniu Aleksandra Żabczyńskiego w przedwojennej komedii „Zapomniana melodia” z 1938 roku.
Edyta Stracewska/aKa