W gdańskim ZOO pojawią się lemury. Zamieszkają obok nowego punktu gastronomicznego

(Fot. Pixabay)

„Król Julian” – któż go nie zna? Właśnie takie czarno–białe zwierzęta z wielkimi oczami i pasiastym ogonem, które zyskały sławę przede wszystkim dzięki animacji „Pingwiny z Madagaskaru”, będą hasać na drzewach gdańskiego ZOO po raz pierwszy w historii ogrodu. Mowa o lemurach, a dokładniej wari biało-czarnych. Planowo odwiedzający zobaczą nowe zwierzaki jeszcze w tym roku.

Stado na początku będzie liczyło trzy/cztery osobniki, a przyjadą one z Europy. Jak wyjaśnia zastępca dyrektora ogrodu zoologicznego w Gdańsku, Emilia Salach, aktualnie ZOO jest w kontakcie tzw. Europejskim Koordynatorem Gatunku, który poszukuje zwierząt spokrewnionych ze sobą w jak najmniejszym stopniu, tak, by w przyszłości mogły się rozmnażać. Jest to tym bardziej ważne, że populacja lemurów jest krytycznie zagrożona wyginięciem. W ciągu 20 lat zmniejszyła się o około 80 proc.

LOKALIZACJA NOWYCH ZWIERZĄT NA MAPIE ZOO

Miejsce, w którym będziemy mogli je podziwiać, zostało już wybrane. Jak mówi Emilia Salach, w tym sezonie nowością jest również nowy obiekt gastronomiczny. Zamiast budek, powstała całoroczna restauracja. To właśnie tam, przy tarasie konsumpcyjnym powstanie pawilon dla lemurów o powierzchni 100 metrów kwadratowych. Zwierzęta będą mogły spędzać czas również na wyspie, znajdującej się na stawie nieopodal tarasu. – Będą przechodziły specjalnym przepustem na tę wyspę, a tam będą hasać w koronach drzew i na specjalnych lianach, czy konstrukcjach zbudowanych przez nas – dodaje.

– Gdański Ogród Zoologiczny to ponad 120 hektarów powierzchni pięknych lasów oliwskich, więc terenu mamy bardzo dużo. Natomiast najlepszym miejscem wydawało nam się teren tuż przy nowym obiekcie gastronomicznym, który otworzymy tuż przed tym sezonem. Jedząc obiadek, czy pijąc kawkę, można będzie popatrzeć na te piękne zwierzęta – podkreśla.

Tego typu przedsięwzięcie po raz pierwszy współfinansował podmiot zewnętrzny – Gdańska Agencja Rozwoju Gospodarczego. Wybór padł na lemura, bo jak się okazuje jest ulubionym zwierzęciem znacznej części pracowników firmy.

Aleksandra Trembicka/mm

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj