Na dwa i pół roku bezwzględnego więzienia i dożywotni zakaz pracy z dziećmi skazał Sąd Okręgowy w Gdańsku Krystiana W., zwanego „łowcą nastolatek”. Mężczyzna odpowiadał za nawiązywanie kontaktów przez internet z dwiema dziewczynkami poniżej 15. roku życia i namawianie ich do seksualnych spotkać. Jedną z pokrzywdzonych miała być Anaid, która skoczyła pod pociąg na Oruni.
W kwestii kary sąd utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Uwzględnił jednak apelację prokuratury, która domagała się zakazania skazanemu wszelkiej pracy z dziećmi. Prokurator Agnieszka Nickel-Rogowska nie kryje satysfakcji.
– Wyrok jest słuszny. Prokuratura właśnie o taki wyrok wnosiła, to znaczy o oddalenie apelacji obrońcy i uwzględnienie apelacji prokuratury. Ten wyrok oznacza, że skazany do końca swojego życia nie będzie mógł wykonywać żadnej pracy związanej z dziećmi. To znaczy, że jeśli na przykład będzie chciał pracować jako instruktor tańca w domu kultury, a w zajęciach będą miały brać udział osoby nieletnie, nie będzie mógł tego robić, bo ma zakaz – wyjaśnia prokurator.
„Krystek” nie stawił się w sądzie. Nie było też jego obrońcy, który domagał się uniewinnienia. W innym procesie, który toczy się w wejherowskim sądzie, mężczyzna jest oskarżony o przestępstwa seksualne wobec 33 małoletnich. Na ławie oskarżonych zasiadają też cztery inne osoby, w tym były dzierżawca sopockiej „Zatoki Sztuki” – Marcin T.
Grzegorz Armatowski/ua