Poseł Płażyński stawia zarzuty dyrektorowi DRMG. Miasto zaprzecza jego doniesieniom

(Fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

Nepotyzm, wyprowadzanie pieniędzy, omijanie przepisów zamówień publicznych, ale też brak umiejętności współpracy z podwładnymi to niektóre z zarzutów, które wobec Karola Kalinowskiego, dyrektora komunalnej spółki Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, sformułował jej były pracownik – etatowy prawnik.

Sprawę ujawnił Kacper Płażyński, gdański poseł Prawa i Sprawiedliwości. Urzędnicy odpierają zarzuty i dementują informacje, a Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Miasta Gdańska miało nie potwierdzić zarzutów.

Historia zaczyna się od dwóch pism – z lutego i kwietnia 2023 roku – które do Aleksandry Dulkiewicz, prezydent Gdańska, wysłał prawnik, wieloletni pracownik Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. W pierwszym z nich składa on „zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa oraz innych nadużyć przez Karola Kalinowskiego, dyrektora Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska”.

– Zwracam się do Pani jako mieszkaniec Gdańska, Pani wyborca oraz długoletni pracownik: radca prawny Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. Z niepokojem obserwowałem, jak Karol Kalinowski w przeciągu zaledwie jednego roku po objęciu stanowiska dyrektora swoim zachowaniem, zaniechaniem, butą, niekompetencją, samowolą niszczy największą jednostkę organizacyjną gminy miasta Gdańska -zaczyna się siedmiostronicowe pismo.

PIĘĆ KATEGORII ZARZUTÓW

Zarzuty zostały podzielone na pięć kategorii: wyprowadzanie miejskich pieniędzy z budżetu miasta, nepotyzm, obrazę urzędu, obrazę przepisów prawa oraz brak umiejętności współpracy z pracownikami. W każdym z punktów zawiadamiający podaje szereg przykładów działań, które – według niego – są działaniami nieprawidłowymi. To między innymi zatrudnianie znajomych, rodziny i byłych partnerów biznesowych czy promowanie szkoleń z wykorzystaniem metody, której Kalinowski jest trenerem, oraz zmuszanie pracowników do udziału w nich. Lista zarzutów jest długa – obejmuje też używanie auta służbowego do prywatnych celów, omijanie prawa zamówień publicznych i udzielanie zamówień kolegom. Obszernie opisano też problemy etatowych prawników Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska i zatrudnianie zewnętrznych prawników. Część stawianych zarzutów została poparta dokumentami, w tym kopiami podpisanych umów.

– Gdy przyszedł nowy dyrektor, zaczął zawierać umowy z nowymi kancelariami. Było pięciu etatowych radców prawnych w Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska; mimo to zaczęły być zawierane nowe umowy, a wśród nich umowy na czynności, których ci prawnicy nigdy nie będą wykonywać – twierdzi Płażyński.

Drugie pismo do władz Gdańska zostało wysłane dwa miesiące później wobec – jak twierdzi autor – braku reakcji na pierwsze. Nagłośnienie sprawy przez posła Płażyńskiego jest efektem wizyty byłego pracownika Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska w jego biurze poselskim.

MIASTO DEMENTUJE

Urzędnicy w odpowiedzi zwołali własną konferencję prasową, aby odpowiedzieć na ujawnione zarzuty. Przed budynek Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska wyszło łącznie siedmiu urzędników.

– Przepraszamy za to, że zabieramy czas, ale musimy odnieść się do kolejnej fejkowej konferencji trio kabaretowego pana posła i jego dwóch przybocznych – zaczął Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska, nawiązując do wspólnej konferencji Płażyńskiego i miejskich radnych Andrzeja Skiby i Przemysława Majewskiego.

– Nie damy się szantażować i odpowiemy na wszystkie zarzuty, które pojawiają się na tej konferencji prasowej – kontynuował, przypominając okoliczności, w jakich Kalinowski trafił do Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. Jak zapewniał, przyszły dyrektor miał być osobą, która z grupy fachowców i ekspertów DRMG stworzy zespół. – Taką ofertę przedstawił pan Karol Kalinowski. Kwestia związana z tym FRIS-em, o którym wspomina poseł Płażyński, była kwestią kluczową. Właśnie te miękkie umiejętności pozwalają na zbudowanie zespołów ludzkich i we wszystkich nowoczesnych przedsiębiorstwach (…) stawia się na te miękkie kompetencje – zaznaczył Grzelak.

(Fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

KALINOWSKI: ZMIANY JUŻ SĄ WIDOCZNE

Według Kalinowskiego zmiany w pracy Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, które nastąpiły po tym, jak został on jej dyrektorem i wprowadził swoje zasady, są już widoczne.

(Fot. Radio Gdańsk/Bartosz Stracewski)

– Już widać zmiany osiągnięte przez zespół dzięki podnoszeniu kompetencji miękkich, motywowaniu do tego, żebyśmy budowali Gdańsk lepszym. Nowa Warszawska ukończona w terminie, przed terminem Hallera, odwodnienie Rakoczego. Jeśli chodzi o szkolenie FRIZ, nie jest to nic innego, jak dostosowanie kompetencji i umiejętności członków zespołu do tego, żeby cały zespół był jak najskuteczniejszym. Jest to doskonalenie umiejętności i kompetencji w sferze komunikacji i współpracy z innymi – dodał.

URZĘDNICY NIE ODPOWIEDZIELI NA PYTANIA

Mimo wcześniejszej deklaracji urzędnicy nie chcieli odpowiedzieć na szczegółowe pytania dziennikarzy, chociaż odczytano kolejne zarzuty z zawiadomienia skierowanego do prezydent miasta. Twierdzili, że sprawę skontrolowano i nie wykryto nieprawidłowości.

– Od razu, kiedy wpłynęło pismo, poprosiliśmy Biuro Audytu i Kontroli Urzędu Miejskiego w Gdańsku o zbadanie sprawy. Ono tę sprawę zbadało i nie wykazało złamania prawa ani żadnych procedur wewnętrznych w Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska – twierdził Grzelak, dodając, że wspomnianą informację przekazano byłemu pracownikowi.

„PREZYDENT GRZELAK MIJA SIĘ Z PRAWDĄ”

Radny Przemysław Majewski twierdzi jednak, że prawie od razu zweryfikował podaną informację w samym Biurze Audytu i Kontroli. – Jestem po rozmowie z dyrektor Ryszardą Rynkowską z Biura Audytu i Kontroli, która przekazała mi informację, że nie było żadnej kontroli w 2023 roku w Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. Wygląda na to, że po prostu prezydent Grzelak mija się z prawdą – stwierdził w rozmowie z Radiem Gdańsk.

Pełną treść komunikatu, które po południu zamieszczono na stronie Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska, można znaleźć >>>TUTAJ.

Bartosz Stracewski/MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj