W Gdańsku nasila się problem z nielegalnym handlem. Walczy z tym procederem straż miejska. W tym roku działania służb podjęto już na początku maja, ale handlarze znaleźli wyjście, aby obejść prawo. Założyli fundację, a oferowany przez nich towar ma być podziękowaniem za wsparcie podopiecznych. W praktyce jednak wskazują określoną kwotę za te produkty.
Jak mówi Monika Domachowska ze Straży Miejskiej w Gdańsku, nielegalny handel to zjawisko, które stanowi problem z wielu powodów. Osoby prowadzące taki handel zajmują miejski teren bezprawnie, nie posiadają zezwoleń i umów. Najczęściej nie mają też kasy fiskalnej i nie odprowadzają podatku od swoich utargów. Ponadto używają np. butli gazowych, które mogą stanowić zagrożenie dla przechodniów, a produkty spożywcze, które sprzedają, są niewiadomego pochodzenia.
Handlarze ustawiają swoje stoiska zwłaszcza w miejscach atrakcyjnych turystycznie – w Śródmieściu, pasie nadmorskim, a także w okolicach tzw. Zielonego Rynku.
INTERWENCJE STRAŻNIKÓW
Straż Miejska podjęła działania związane z likwidacją nielegalnego handlu. Przeprowadzane są kontrole, podczas których zabezpieczany jest towar, a do sądu kierowane są wnioski o ukaranie.
– Strażnicy zabezpieczyli balony, breloczki, pluszowe maskotki, notesy, kapelusze, ręczniki, włosy syntetyczne, papier toaletowy, miecze świetlne, koszulki, cukier używany do wytwarzania waty, samochodziki, albumy do tatuażu – mówi Monika Domachowska.
DZIAŁALNOŚĆ „FUNDACJI”
Część osób dotychczas zajmujących się handlem założyła fundacje i od tej pory kieruje swoją ofertę jako podziękowanie za wsparcie swoich podopiecznych. Jednak nierzadko wskazywana jest konkretna kwota za produkty.
– Wówczas transakcja, zgodnie z prawem, jest traktowana jako handel. Straż miejska nie ma możliwości, aby sprawdzić, jaka część zebranych kwot rzeczywiście wpływa na konta podopiecznych fundacji – mówi Domachowska.
KARY PIENIĘŻNE
Straż miejska od początku roku skierowała w sumie 63 wnioski do sądu o ukaranie w związku z nielegalnych handlem, 8 z tych wniosków dotyczyło nielegalnego handlu prowadzonego przez osoby nieletnie. Do tej pory sąd wydał 17 wyroków nakazowych. Zasądzone grzywny wynoszą od 1 do 5 tysięcy złotych
Marta Włodarczyk/pb