„Wartownia nr 5 na Westerplatte”. W MIIWŚ otwarto wystawę przedmiotów znalezionych na polu bitwy

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Wystawę czasową „Wartownia nr 5 na Westerplatte” otwarto w piątek w Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Ekspozycja prezentuje historię wartowni będącej elementem systemu obrony Wojskowej Składnicy Tranzytowej. Składają się na nią przedmioty pozyskane w trakcie badań archeologicznych na terenie pola bitwy.

O znaczeniu, jakie niesie za sobą wystawa, opowiedział dyrektor Muzeum II Wojny Światowej dr hab. Grzegorz Berendt. – Tu widzimy jak wiedza, praca, wypełnianie misji przez muzealników, archiwistów, historyków doprowadza do tego, że możemy gościom muzeum, czytelnikom akt, badaczom czy innym osobom zainteresowanym przeszłością opowiedzieć fragment tego, co było interesujące, dramatyczne, tragiczne. Widzimy tutaj sens naszej pracy, gdy ludzie się zatrzymują i wyrażają uznanie – tłumaczy.

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Z kolei o tym, jak dramatyczna historia kryje się za wystawą mówił współkurator Piotr Kalka. – W tej historii skupiają się najważniejsze chwile i zdarzenia dotyczące Wojskowej Składnicy Tranzytowej i heroicznej obrony oraz upamiętnienia, które nastąpiło po zakończeniu działań wojennych. Wartownia nr 5 miała za zadanie chronić północny odcinek składnicy od strony morza oraz od strony wschodniej, czyli od nasady półwyspu. Przez dwa długie dni jej załoga doskonale wywiązywała się z tego zadania. Nalot, który nastąpił 2 września około godz. 18:00, otworzył najtragiczniejszy rozdział w historii wartowni nr 5. Spośród 256 bomb, które spadły na teren składnicy, dwie bezpośrednio trafiły w obiekt wartowni nr 5, powodując jej zniszczenie. To najtragiczniejszy moment – wyjaśnia.

CO ZNAJDUJE SIĘ NA WYSTAWIE?

Na wystawie znajdują się różnej maści przedmioty wojskowe związane z nalotem, jak i te, które pojawiły się już po zakończeniu działań wojennych. – To m.in. lotka niemieckiej bomby z nalotu, który spowodował zniszczenie wartowni, polskie łuski, a także przedmioty mówiące o tym, co działo się po zakończeniu działań wojennych np. tarcze szkolne – wymienia Piotr Kalka.

(Fot. Radio Gdańsk/Roman Jocher)

Jak dodaje, elementy wystawy zostały poddane pracy konserwatorskiej. – Tak jak przy większości zabytków archeologicznych, które znajdujemy podczas prac na Westerplatte, wymagana jest żmudna konserwacja. Muzeum II Wojny Światowej na szczęście posiada własny dział konserwacji, gdzie pracują wybitni specjaliści, którzy z tych zabytków przynoszonych przez nas czasami w złym stanie, potrafią wydobyć prawdziwe piękno lub właściwą formę – tłumaczy Piotr Kalka.

ZADOWOLENIE ODWIEDZAJĄCYCH

Wystawa cieszy się zainteresowaniem odwiedzających ją ludzi. – Elementy i informacje zgromadzone w tych gablotach są bardzo ciekawe. Naprawdę warto tu przyjść i się ze wszystkim tym zapoznać – mówi jeden z odwiedzających.

– Tutaj wszystko jest ciekawe. To emocjonujące i wzruszające, że nasi żołnierze zginęli w taki sposób, a my teraz widzimy rzeczy, którymi oni się bronili – dodaje inna odwiedzająca.

Wystawa dostępna jest na poziomie -2.

Marta Włodarczyk/ol

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj