Ten film wzbudza spore emocje na Festiwalu Polskich Fabularnych w Gdyni. To „Chłopi”, czyli ekranizacja powieści Władysława Reymonta. Został on stworzony w technice malarskiej przed ponad 100 malarzy w czterech europejskich studiach. Aktorzy najpierw film zagrali, a potem artyści namalowali obrazy olejne na płótnie. Te stały się klatkami w filmie. Aktorzy część ujęć nagrywali w studiu pośród tak zwanych greenboxów, a nie w terenie. To wymagało ogromnej wyobraźni – przyznaje odtwórczyni Jagny Kamila Urzędowska.
– Mnie jeszcze bardziej cieszyło, że realizujemy to w taki sposób, ponieważ ja mam ogromną wyobraźnię i często muszę ją jakoś wyrażać. W tym filmie musiałam bardzo mocno wejść w ten świat, aby wyobrażać sobie różne sceny, które się dzieją, czyli np. widzieć lecące ptaki lub przepiękny pejzaż. Wtedy czułam jeszcze większe spełnienie – przyznaje aktorka.
JAGNA Z DOŚWIADCZEŃ
Już świat zdążył zakochać się w Jagnie z nowej filmowej adaptacji „Chłopów”. Nie brakuje jednak porównań do wcześniejszej ekranizacji tego dzieła z 1973 roku, w którym Jagnę zagrała Emilia Krakowska. 50 lat później, mimo że historia się nie zmieniła, to jednak różnice w kreowaniu postaci są widoczne.
– Mam wrażenie, że w Polsce jesteśmy bardzo związani z ekranizacją Jana Rybkowskiego. Mamy pewne oczekiwania od tego filmu, bo jest on głęboko zakorzeniony w naszych sercach. Myślę, że stworzyłam Jagnę głównie dzięki moim własnym doświadczeniom, ponieważ świat Reymonta był bardzo zbliżony do tego, który w latach 90. obserwowałam w swojej miejscowości. Jestem teraz ciekawa, jak widzowie odbiorą ten film – mówi Kamila Urzędowska.
Posłuchaj całej rozmowy:
Podczas malowania obrazów do filmu zużyto ponad 1300 litrów farb olejnych, a artyści pracowali ponad 200 000 godzin. Film „Chłopi” jest jednym z 16 biorących udział w Konkursie Głównym Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Tatiana Slowi/pb