Na dziesięć lat więzienia skazał Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ chirurga-onkologa oskarżonego o molestowanie seksualne i zgwałcenie pacjentek. Marek Ł. dostał też dziesięcioletni zakaz wykonywania zawodu lekarza i musi zapłacić pokrzywdzonym łącznie kilkaset tysięcy złotych nawiązki.
Jak twierdzi prokuratura, do czynów dochodziło podczas badań w prywatnym gabinecie. Mężczyzna miał skrzywdzić 88 kobiet, a ciąży na nim aż 120 prokuratorskich zarzutów.
– Dziewięć z tych czynów dotyczy doprowadzenia pokrzywdzonych podstępem do obcowania płciowego, natomiast pozostałe czyny dotyczą doprowadzenia, również podstępem, do poddania się innej czynności seksualnej. Wśród pokrzywdzonych o te drugie czyny jest jedna poniżej 15. roku życia. Do tych czynów dochodziło podczas przeprowadzanych badań onkologicznych i innych, w latach 2006 – 2017 – poinformowała prokuratura na etapie skierowania aktu oskarżenia.
Podczas śledztwa przesłuchano prawie cztery tysiące świadków. To głównie pacjentki Marka Ł. Lekarz w postępowaniu przygotowawczym nie przyznawał się do winy. W początkowym etapie śledztwa twierdził, że nie było to molestowanie, a jeden ze sposobów badań. Prokuratura powołała biegłego, który stwierdził, że takiej metodologii w medycynie nie ma. Proces toczył się za zamkniętymi drzwiami. Lekarza ani jego obrońcy nie było na ogłoszeniu wyroku, który jest nieprawomocny.
Grzegorz Armatowski/kł