PKN Orlen, w związku z realizacją środków zaradczych przy fuzji z Lotosem, zbył podmiotom prywatnym aktywa co najmniej o 5 mld zł poniżej szacowanej przez NIK ich wartości – wynika z opublikowanego w poniedziałek raportu Najwyższej Izby Kontroli (NIK).
Jak wskazała NIK, zbycie udziałów Rafinerii Gdańskiej na rzecz Aramco nastąpiło poniżej wartości wyceny o ok. 3,5 mld zł. Jednocześnie Aramco uzyskało bardzo mocną pozycję w Rafinerii Gdańskiej sp. z o.o., w tym prawo weta wobec kluczowych decyzji strategicznych w zakresie zarządzania spółką – zaznaczyła Izba. W jej ocenie występuje ryzyko paraliżowania działalności Rafinerii Gdańskiej w przypadku braku zgody udziałowców co do strategicznych kierunków rozwoju spółki.
W informacji o wynikach kontroli „Realizacja działań w zakresie poprawy bezpieczeństwa paliwowego w sektorze naftowym” NIK oceniła, że biorąc pod uwagę wskazany przez Radę Ministrów cel poprawy bezpieczeństwa energetycznego Polski i regionu, należy stwierdzić, że proces połączenia PKN Orlen i Grupy Lotos, przy uwzględnieniu środków zaradczych uzgodnionych między PKN Orlen i Komisją Europejską, spowodował istotne ryzyka.
Według Izby minister aktywów państwowych oraz minister klimatu i środowiska zachowali bierność i w ten sposób nie zapewnili zminimalizowania tych ryzyk. Ponadto, minister aktywów państwowych nieprawidłowo sprawował w imieniu Skarbu Państwa nadzór nad procesem połączenia spółek. Nierzetelnie wykonał część swych obowiązków i przedłożył Radzie Ministrów wniosek o wyrażenie zgody na połączenie PKN Orlen z Grupą Lotos, nie dysponując do tego wystarczającymi przesłankami. W efekcie Skarb Państwa utracił wpływ na kierunki sprzedaży ok. 20 proc. produktów wytworzonych w polskich rafineriach, co może powodować problemy w zakresie pełnego pokrycia krajowego zapotrzebowania na te produkty – stwierdziła NIK.
Fuzja PKN Orlen i Grupy Lotos, kluczowa dla bezpieczeństwa paliwowego Polski, spowodowała powstanie istotnych ryzyk. Aramco uzyskało uprzywilejowaną pozycję w Rafinerii Gdańskiej, a państwo utraciło wpływ na kierunki sprzedaży ok. 20% produktów naftowych.https://t.co/K3rPSRwNgd pic.twitter.com/hbEHIF9NRn
— Najwyższa Izba Kontroli (NIK) (@NIKgovPL) February 5, 2024
Jak powiedział na konferencji poświęconej wynikom kontroli dyrektor Departamentu Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji NIK, PKN Orlen realizował proces przejmowania Grupy Lotos bez właściwego nadzoru Ministra Aktywów Państwowych. Dodał, że cena sprzedaży aktywów w ramach środków zaradczych przy przejmowaniu Lotosu była „rażąco niska”, za wyjątkiem transakcji z MOL. Węgierski koncern przejął 417 stacji paliw, należących wcześniej do Lotosu.
Maciejewski podkreślił, że bez możliwości kontroli w Orlenie, NIK nie była w stanie ustalić przyczyn sprzedaży aktywów po takiej, a nie innej cenie. Z tego powodu NIK nie oceniła również, czy w warunkach realizacji środków zaradczych połączenie było ekonomicznie uzasadnione – zaznaczył.
„MINISTER NIE MIAŁ WIEDZY O WARUNKACH TRANSAKCJI”
Wicedyrektor Departamentu Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji Michał Wilkowicz oświadczył natomiast, że NIK ustaliła, iż minister aktywów, kierując do Rady Ministrów wniosek o wyrażenie zgody na transakcję, nie miał pełnej wiedzy o skutkach połączenia i jego wpływu na bezpieczeństwo infrastruktury krytycznej, objętej środkami zaradczymi.
– Minister nie miał wiedzy o warunkach transakcji, nie znał wyników wycen sprzedawanych aktywów i nawet nie starał się pozyskać tych informacji – ocenił Wilkowicz. Podkreślił, że minister aktywów w porozumieniach z Orlenem nie zapewnił swojemu doradcy dostępu do danych, umożliwiających ocenę konsolidacji pod kątek realizacji celów polityki państwa. Minister nie skorzystał też z możliwości wpisania spółki zarządzającej rafinerią w Gdańsku do wykazu podmiotów objętych ochroną, a wtedy byłby organem kontrolnym przy transakcji – zaznaczył wicedyrektor.
PAP/ua