Mieszkańcy i radni gdańskich dzielnic Brzeźno i Nowy Port uważają, że miasto oraz Port Gdańsk robią zbyt mało w sprawie pylenia węgla. Pytają oni magistrat, jakie działania zostały podjęte, by zmniejszyć uciążliwości związane z przeładunkiem węgla.
Zdaniem radnych działania, które prowadzone są przez miasto i Nowy Port, są niewystarczające:
– Nie jest dobrze, bo jeszcze nie jest to zabezpieczone tak, jak powinno być. Nie wszystkie pojazdy, które wyjeżdżają, spełniają kwestie związane z zabezpieczeniem. Warto pomyśleć o tym, aby powołać społecznych doradców, czy osoby, które będą mogły być w stałym kontakcie z portem – mówi Łukasz Hamadyk, przewodniczący zarządu dzielnicy Nowy Port
Problem z pyłem węglowym występuje również w Brzeźnie. – Auta parkowane pod domami mieszkańców występują maksymalnie 24 godziny, potem konieczne jest ponowne mycie samochodu. To widać po parapetach czy po oknach: jak otwiera się okno, to po 48 godzinach firanki nadają się do prania. Jednego dnia jest trochę lepiej, ale przez następne trzy dni jest gorzej. To zależy od pogody czy kierunku wiatru – zaznacza Dobrosław Bielecki, przewodnicy zarządu dzielnicy Brzeźno..
URZĘDNICY WSPÓŁPRACUJĄ Z PORTEM
Urzędnicy twierdzą, że wprowadzili szereg działań mających na celu poradzenie sobie z uciążliwym pyłem węglowym, pozostając w ścisłej współpracy z Portem Gdańsk.
– Prezydent Dulkiewicz już latem podjęła decyzję, żeby rozbudować monitoring środowiska atmosferycznego. W kilku miejscach wzięliśmy również próbki pyłu, który się tam zgromadził. Poddaliśmy je szczegółowym badaniom w zakresie związków lotnych organicznych. Jesteśmy przygotowani na nadchodzący sezon. Cały czas rozbudowujemy monitoring. Dodatkowo mam nadzieję, że zarząd portu będzie podejmował takie działania, jakie podjął już pod koniec lata, czyli zraszanie tych wszystkich hałd – tłumaczy Maciej Lorek, dyrektor wydziału środowiska gdańskiego magistratu.
PORT STARA SIĘ OGRANICZAĆ UCIĄŻLIWOŚCI
O prowadzeniu działań, mających na celu zmniejszenie dolegliwości związanych z pyłem węglowym, zapewnia także Port Gdańsk. Przedstawiciele spółki mówią między innymi o wprowadzeniu monitoringu oraz o specjalnym spryskiwaniu hałd węgla.
– Wprowadziliśmy zakaz wjazdu i wyjazdu na teren oraz z terenu portu bez odpowiedniego przykrycia naczepy z węglem lub też z innymi materiałami sypkimi. Nasi kontrahenci dokładają wszelkich starań, aby uciążliwości związane z przeładunkiem były jak najmniej odczuwalne dla otoczenia. Przykładem może być spółka Port Gdański Eksploatacja, która w pełnej dyspozycji ma profesjonalną zamiatarkę uliczną – przekonuje Piotr Bura z Portu Gdańsk
Posłuchaj materiału naszego reportera:
Wcześniej o problemie pyłu węglowego w Gdańsku pisaliśmy między innymi >>>TUTAJ.
Oskar Bąk/ua