Kopie dokumentów z danymi i podpisami sopocian leżały na… przystanku autobusowym

Kserokopie dokumentów z danymi osobowymi mieszkańców znaleziono na przystanku w Sopocie. Z nieoficjalnych informacji Radia Gdańsk wynika, że są to kopie dokumentów z podpisami osób, które zbierano na potrzeby rejestracji jednego z komitetów wyborczych. Sprawę bada policja.

Torbę zawierającą głównie kserokopie dokumentów znalazła wczoraj kobieta. Dokumenty zawierające tzw. wrażliwe dane leżały na jednym z przystanków autobusowych w mieście. Znalezisko zabezpieczyli policjanci. Funkcjonariusze potwierdzają, że dokumenty zawierały dane osobowe oraz podpisy.

– 27 marca w godzinach porannych otrzymaliśmy zgłoszenie, że na przystanku autobusowym kobieta znalazła dokumenty. Zabezpieczyliśmy je; były to głównie kserokopie. Zawierały dane osobowe, dlatego o zdarzeniu powiadomiliśmy prokuratora i Urząd Ochrony Danych Osobowych. Czynności cały czas trwają, sprawdzamy monitoringi, przesłuchaliśmy pierwszych świadków i szczegółowo wyjaśniamy wszystkie okoliczności zdarzenia. Czynności wstępnie prowadzone są w kierunku art. 107 Ustawy o ochronie danych osobowych – poinformowała nas Lucyna Rekowska z Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.

WIADOMO, KTO WYKONAŁ KSEROKOPIĘ

Policja nie podaje więcej informacji, tylko odsyła nas do prokuratury, która z kolei czeka na materiały dotyczące sprawy. Z informacji pozyskanych przez reportera Radia Gdańsk wynika, że udało się już ustalić, kto zostawił na przystanku dokumenty z danymi osobowymi: na razie sprawa prowadzona jest w kierunku nieuprawnionego przetwarzania danych. Bez odpowiedzi pozostaje na razie pytanie, w jakim celu ktoś skopiował dane mieszkańców związane z procesem wyborczym.

Za nieuprawnione przetwarzanie danych osobowych grozi grzywna, ograniczenie wolności lub do dwóch lat więzienia.

Jakub Kaługa/MarWer/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj