Wakacyjne studio Radia Gdańsk na Jarmarku świętego Dominika

(fot. Radio Gdańsk/Sebastian Kwiatkowski)

Wakacje z Radiem Gdańsk już na półmetku. W Gdańsku trwa Jarmark świętego Dominika, dlatego dziś nasze mobilne studio stanęło w samym centrum miasta, w Parku Świętopełka. Nasza radiowa ekipa nadawała właśnie stamtąd audycję na żywo audycję na żywo.

Gospodynią dzisiejszego programu była Ewelina Potocka. Z zaproszonymi gośćmi rozmawiała o atrakcjach i nowościach, które w tym roku czekają na odwiedzających Jarmark świętego Dominika. Co intrygującego można znaleźć na licznych stoiskach, co smacznego można zjeść i wypić oraz jak spędzić wolny czas? Zachęcamy do wysłuchania rozmów z zaproszonymi gośćmi.

HISTORIA I TERAŹNIEJSZOŚĆ

Jako pierwszą do rozmowy zaprosiliśmy menadżerkę projektu Jarmarku świętego Dominika Dorotę Socholewicz. Opowiedziała przede wszystkim o tym, jak wydarzenie rozwija się z punktu widzenia wystawców, jakie przeboje jarmarkowe mogliśmy spotkać kiedyś, a jakie są dzisiaj.

– W czasach odległych hitem jarmarkowym były produkty pochodzące z Chin, ponieważ w sklepach nie było takich rzeczy. Dzisiaj jarmark wygląda inaczej; obecnie to przede wszystkim wyroby rękodzielnicze. Przebojami są pojedyncze, indywidualne sztuki. Ogromną wartość stanowi też rozmowa ze sprzedającym, oni z wielką pasją opowiadają o swojej pracy. Są to ludzie, którzy oddali serce dla tej imprezy – podkreśliła Dorota Socholewicz.

Posłuchaj całej rozmowy:

LOKALNI ARTYŚCI I RZEMIEŚLNICY 

Każdy ma jakieś wspomnienia związane z Jarmarkiem świętego Dominika. Swoje dawne jarmarki przywołuje na naszej antenie kolejny gość, prezes Międzynarodowych Targów Gdańskich Andrzej Bojanowski.

– Łza się kręci w oku na wspomnienie jarmarków. Słodkim skojarzeniem z jarmarkiem są dla mnie daktyle. Pamiętam też jedyne w swoim rodzaju zeszyty i długopisy, których wtedy nie było w sklepach. Powrót do przeszłości jest ważny, ale równie ważnym elementem jest szukanie przyszłości i rozmaitości, o co staramy się dbać. Szukamy lokalnych rzemieślników, artystów i różnorodności gastronomicznej, to wszystko pojawiło się na tegorocznym Jarmarku świętego Dominika – zaznaczył Bojanowski.

Posłuchaj całej rozmowy:

ROZMAITOŚĆ PROGRAMU

Kolejnymi gośćmi naszego plenerowego studia byli Emilia Cyran, menadżerka do spraw programowych Jarmarku świętego Dominika, oraz Marcin Dajos, rzecznik Międzynarodowych Targów Gdańskich. Porozmawiali oni z Eweliną o programie tegorocznego Jarmarku.

– Zależy nam na tym, żeby odwiedzający jarmark mogli zabrać ze sobą do domu przede wszystkim pozytywne emocje. To właśnie one sprawiają, że chcemy tu wracać. Program jarmarku jest tak skonstruowany, żebyśmy czuli się tu dobrze i żeby każdy znalazł coś dla siebie – wskazał Dajos.

– Na jarmarku można czas spędzić aktywnie i kreatywnie, nie siedząc przed telewizorem, chociaż kino letnie także tu znajdziemy. Staraliśmy się stworzyć różnorodny program wydarzenia. Składa się on z wielu cyklicznych wydarzeń dopasowanych do każdego z nas – dodała Cyran.

Posłuchaj całej rozmowy:

JARMARK Z ROKU NA ROK DOJRZEWAŁ

Ewelina Potocka porozmawiała także z wystawcą Jarmarku świętego Dominika, Beatą Rzepińską, która jest malarką, artystką, graficzką i ilustratorką z Gdańska. Od 26 lat wystawia się ze swoimi pracami na tym wydarzeniu. Rzepińska także podzieliła się z nami swoimi wspomnieniami związanymi z jarmarkiem.

– Dawny klimat jarmarku był niesamowity, pamiętam prowizoryczne stoiska budowane na kolanie, przyjemnie wspominam te lata. Z roku na rok jarmark dojrzewał, zmieniała się też jego lokalizacja i rozmieszczenie straganów. Doskonale pamiętam, jak pewnego roku obok stoiska z obrazami mojego taty pewien pan sprzedawał pieski z trzęsącymi główkami. Tata nie dowierzał, że te zabawki cieszą się tak ogromnym zainteresowaniem – zaznaczyła Rzepińska.

Posłuchaj całej rozmowy:

 

mk/raf

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj