Roczny koszt funkcjonowania pozamiejskich linii autobusowych w Gdańsku, czyli tych, które łączą miasto z sąsiednimi gminami),wzrośnie aż trzykrotnie, w porównaniu do dotychczas obowiązujących stawek. Ma wynieść prawie 600 milionów złotych w ciągu najbliższych 10 lat. Urzędnicy otworzyli oferty na obsługę linii aglomeracyjnych od 2026 do 2035 roku.
Najtańszą ofertę na każdy z dwóch obszarów, które były przedmiotem przetargu, złożyły spółki z Gdańska i Torunia – PKS Gdańsk i Relobus. Łączne opiewają na kwotę 588 milionów złotych. Jest o 47 milionów niższa niż plan wydatków miasta na ten cel. Znaczący wzrost kosztów wynika nie tylko z konieczności rekalkulacji umów na kolejne lata, ale też ze względu na wymóg częściowej obsługi linii pojazdami zeroemisyjnymi.
Zamówione autobusy na trasach między innymi do Pruszcza, Sopotu i Gdyni, przejadą rocznie prawie 3,5 miliona kilometrów. Będą niskopodłogowe, z klimatyzacją i systemem zliczania pasażerów.
W Gdańsku jeszcze przez rok pasażerów na liniach pozamiejskich wozić będzie spółka BP Tour. Ośmioletnia umowa z przewoźnikiem kosztowała 140 milionów złotych. Firma otrzymywała kary, bo nie była w stanie zrealizować wszystkich zamówionych kursów. Miasto groziło nawet rozwiązaniem umowy.
Sebastian Kwiatkowski/raf