Władze Sopotu apelują do rządzących o jak najszybsze uregulowanie kwestii związanych z najmem krótkoterminowym. Na początku października wprowadzenie ograniczeń w tego typu działalności zapowiedziała szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Rzeczniczka Urzędu Miasta w Sopocie Izabela Heidrich wskazuje, że chodzi przede wszystkim o obowiązek rejestracji najmu krótkoterminowego, ponieważ zarówno mieszkańcy, jak i samorządy są bezradni w przypadku zakłóceń porządku i ciszy nocnej.
– Samorządy nie mają narzędzi, aby w jakikolwiek sposób weryfikować, sprawdzać czy dyscyplinować właścicieli lokali. Bardzo często mieszkańcy stali nie mają kontaktu z właścicielem danego lokalu, więc nawet, gdyby chcieli, nie mogą interweniować czy porozmawiać – wyjaśnia Izabela Heidrich.
WŚRÓD PROPOZYCJI WPROWADZENIE REJESTRU LOKALI
Prezes Sopockiej Organizacji Turystycznej Bartosz Barski zwraca też uwagę na oszustów działających w tej branży. Jego zdaniem, ten proceder można wyeliminować poprzez rejestr lokali i właścicieli prowadzących najem krótkoterminowy.
– Nie będzie już takich przypadków, że turyści będą narażeni na tzw.” kwatery widmo” i rzeczywiście będziemy mogli z pełną odpowiedzialnością polecać i sprawdzać miejsca, które można wynajmować w ramach najmu krótkoterminowego. Z punktu widzenia gminy, wspólnoty czy spółdzielni będzie możliwość kontroli takich miejsc czy po prostu utworzenia wewnętrznego regulaminu, który będzie mógł te kwestie regulować – dodaje Bartosz Barski.
Grzegorz Żurawski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Wynajmu Krótkoterminowego, powiedział niedawno w Polskim Radiu, że 60 procent rynku wynajmu krótkoterminowego w Polsce to szara strefa. Regulacje dotyczące tego typu działalności docelowo ma opracować Ministerstwo Sportu i Turystyki.
IAR/raf