Daniel Obajtek: nie było zaniżenia ceny sprzedaży Lotosu

(fot. Agencja KFP/Anna Rezulak, Krzysztof Mystkowski)

Nie było zaniżenia sprzedaży Lotosu, cały proces sprzedaży był uzasadniony ekonomicznie – przekonywał w czwartek dziennikarzy były prezes Orlenu Daniel Obajtek po wyjściu z przesłuchania przez Najwyższą Izbę Kontroli.

W czwartek były prezes Orlenu stawił się w NIK na przesłuchanie ws. m.in. fuzji Orlenu i Lotosu. Informacje z przesłuchania objęte są tajemnicą postępowania.

Po wyjściu z trwającego kilka godzin przesłuchania, Obajtek powiedział dziennikarzom, że „nie było żadnego zaniżenia sprzedaży Lotosu”. Mówił, że do ceny za którą saudyjska spółka Saudi Aramco kupiła rafinerię w Gdańsku, należy doliczyć 20 mld zł wartości synergii.

– Dzięki synergii Orlen zarobił w pierwszym roku 300 mln zł, natomiast w drugim – 1,5 mld zł – powiedział. Podkreślił, że cały proces sprzedaży był uzasadniony ekonomicznie, że nie była to tylko jego prywatna decyzja, ale też „setek” ekspertów i prawników, rządu, Komisji Europejskiej.

Obajtek ocenił też, że „teatr polityczny, który obecnie dzieje się wokół Orlenu” jest przyczyną spadku akcji koncernu. – Żadna firma międzynarodowa nie zainwestuje dolara w Orlen – przekonywał. Dodał też, że do pogorszenia wyników spółki przyczyniło się też „wyjęcie ze spółki 15 mld zł na zamrożenie cen energii”. – Orlen szura i będzie szurał po dnie – ocenił.

NIK: SPRZEDAŻ 5 MLD ZŁ PONIŻEJ WARTOŚCI

W lutym Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport, w którym wskazała, że Orlen, w związku z realizacją środków zaradczych przy fuzji z Lotosem, sprzedał podmiotom prywatnym aktywa Lotosu co najmniej o 5 mld zł poniżej ich szacowanej wartości.

Jak pisał wtedy Business Insider, chodzi m.in. o zbycie 30 proc. udziałów w Rafinerii Gdańskiej, które przejęli Saudyjczycy za 1,15 mld zł. – Według, NIK wydatek na zakup udziałów w rafinerii zwróci się Aramco w 15 miesięcy z samej tylko marży na sprzedaży produktów – zaznaczono w publikacji.

Dyrektor Departamentu Gospodarki, Skarbu Państwa i Prywatyzacji NIK Maciej Maciejewski mówił wtedy, że przy sporządzaniu raportu kontrolerzy NIK nie dysponowali pełną dokumentacją, ponieważ Orlenu odmówił z nimi współpracy. Zaznaczył jednak, że kwota ta może być większa. Według Izby Minister Aktywów Państwowych oraz Minister Klimatu i Środowiska zachowali bierność i w ten sposób nie zapewnili zminimalizowania ryzyka wynikającego z transakcji.

W raporcie wskazano także, że w wyniku fuzji Orlen zwiększył udział w rynku paliw w poszczególnych regionach Europy Środkowo-Wschodniej. Wykazano też, że w kontrolowanym okresie zabezpieczono dostawy ropy i jej produktów w ilościach pokrywających krajowe zapotrzebowanie, a rozbudowa infrastruktury logistycznej w sektorze naftowym (m.in. rozbudowa terminala naftowego w Gdańsku) zapewniły ciągłość zaopatrzenia rynku, a także zwiększono poziom dywersyfikacji kierunków importu ropy.

Po zawiadomieniach, które złożone zostały m.in. przez polityków, płocka prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie połączenia Orlenu z Grupą Lotos. Chodziło m.in. o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków przez członków zarządu Orlenu, a także inne osoby zajmujące się sprawami majątkowymi tej spółki.

„NIE MAMY NIC DO UKRYCIA”

Ówczesny prezes Orlenu Daniel Obajtek, odnosząc się do informacji o wszczęciu śledztwa mówił w wywiadzie dla Telewizji Republika, że fuzja Orlenu i Lotosu to proces, który biznesowo się bronił. Podkreślił, że koncern zyskał dzięki temu dodatkowy kapitał na rozwój i zwiększył bezpieczeństwo energetyczne państwa.

– Nie boimy się tych kwestii z racji tego, że cały proces został przeprowadzony należycie. Przy tym procesie pracowały 23 instytucje polskie i międzynarodowe, są wyceny. Część Rafinerii Gdańskiej, podkreślam, została sprzedana za cenę rynkową, mamy analizy w tym zakresie – podkreślał wtedy Obajtek.

– Chcąc w ogóle wypowiadać się na ten temat, trzeba znać wszystkie dokumenty, trzeba widzieć te umowy, trzeba dokładnie te umowy przeanalizować, żeby wypowiadać się w ten sposób – zaznaczył Obajtek. Prokuratura jest po to, żeby zbadać, my nie mamy nic do ukrycia – mówił.

Przejęcie przez PKN Orlen Grupy Lotos w sierpniu 2022 r. (wcześniej – w kwietniu 2020 r. Grupy Energa oraz w listopadzie 2022 r. PGNiG) odbyło się w ramach budowy przez PKN Orlen multienergetycznego koncernu, co miało zwiększyć zarówno możliwości konkurencyjne spółki na międzynarodowych rynkach, jak i bezpieczeństwo energetyczne Polski.

PAP/mrud

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj